„Na ostrzu noża” - Paulina Kurpiel.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziecie tu sceny erotyczne i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest raczej do pełnoletnich miłośników literatury.


Wypadek? Będzie.
Strata? Cóż...
Ciągłe wyciąganie bliskich z kłopotów? Niestety...
Szefowa kuchni? Jest.
Chęć zaimponowania? Obecna.

Mężczyzna, któremu nikt niczego nie odmawia? Znajdzie się.
Problemy? Może...

Niezdrowe relacje? Niestety...
Pożądanie? Obecne.

Tajemnice? Uhum...
Dobre jedzenie? Jasne.

Między innymi właśnie to serwuje nam Paulina Kurpiel swojej w debiutanckiej książce pod tytułem „Na ostrzu noża”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury.
Jest to tom pierwszy cyklu Przepis na kłopoty.


Miło było przenieść się do świata Emily, jej siostry Nazli, ich rodziców - Carola i Elizabeth, Olivera, Sary, Adama, Julie, Tima i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, Emily i Sarę. To naprawdę fajne kobiety.
Niestety nie mogę tego powiedzieć o nikim innym. A bardzo chciałabym o Oliverze...
Dobra, nie zdradzę już nic więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, chociaż akcja rozkręca się dość szybko i aż do końca nie było spokojnie. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Emily.

Po trzecie, styl. Książka jest napisana lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, bardzo uprzyjemnia i przyśpiesza czytanie. Daję za to plusa.


Po czwarte, sceny erotyczne. Nie są zbyt wulgarne, można bez problemu przez nie przebrnąć. Leci za to plusik.


Po piąte, zakończenie. Cóż, autorka zrzuca na naszych bohaterów prawdziwą bombę, a nam czytelnikom pozostawia niedosyt i sprawia, że chce się sięgnąć po kontynuację. Daję za to następnego plusa.

Po szóste, ważne tematy. Tak, autorka je tu porusza. Mam tu na myśli zrzucanie przez rodziców obowiązku wychowania i pilnowania młodszych dzieci na ich starszą siostrę oraz konsekwencje tego typu zachowania. Pisarka dobrze poradziła sobie z przedstawieniem nam tego zagadnienia. Leci za to plus.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że zostawienie dzieci samym sobie i liczenie na to, że obowiązek wychowawczy zamiast rodziców spełni starsze rodzeństwo może (i niemal zawsze ma) mieć tragiczne w skutkach konsekwencje.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż może nie w pewnych momentach) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca.


Autorce dziękuję za tę przygodę.
Z chęcią sięgnę po następny tom. :)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.