Posty

Wyświetlanie postów z marca 17, 2021

„Rozpalone zmysły”

Obraz
Drogi Czytelniku... Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to antologia skierowana do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi śmiałe sceny erotyczne. Miłość? Oczywiście. Problemy? Znajdą się. Namiętność? Obecna. Marzenia? Pewnie. Nadzieje? Będą. Niespodzianki? Pełno. Zdrada? Będzie... Pech? Cóż... Rutyna? Obecna. Lekarze? Jasne. Klub nocny? Cóż... Uczeń? Obecny. Nauczycielka? Jasne. Zakazane uczucie? Oczywiście. Strzelnica? Nie inaczej. Kłopoty? Znajdą się... Między innymi właśnie to znajdziemy w książce pod tytułem „Rozpalone zmysły”.  Wspaniale było przenieść się do światów przedstawionych w opowiadaniach pań: Agnieszki, A.S, Melissy, Karoliny, Niny, Agaty i Anny. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący . Znalazłam tu cały kalejdoskop osobowości, ile opowiadań, tyle ciekawych person. Przyznaję za to plusika. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikom

„Krew Zeusa” - Angel Payne, Meredith Wild.

Obraz
Drogi Czytelniku... Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to lektura skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi treści erotyczne (chociaż nie w nadmiarze). Napięcie? Oczywiście. Studentka? Tak. Wykładowca? Obecny. Demony? Cóż... Emocje? Jasne. Inkuby? Znajdą się. Sukuby? Tak. Bogowie? Będą. Tajemnice? Cóż... Problemy? Pewnie. Między innymi właśnie to znajdziemy w książce Angel Payne i Meredith Wild pod tytułem „Krew Zeusa”.  Jaki osiągnęły efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, niezmiennie odsyłam do lektury. Jest to pierwszy tom cyklu Przeklęci. Miło było przenieść się do świata Kary, Maximusa, Jessego, Misty, Kristy, Sarah, Kell, Reg, Daltona, Veroniki, Giovaniego, Ardena, Nancy oraz samego Zeusa (chociaż było go tu stanowczo za mało) i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani. Muszę jednak przyznać, że nie polubiłam tu