„Morderstwo wybitnie francuskie” - Colleen Cambridge.

Drogi Czytelniku... Dawne czasy? Tak. Przepiękna architektura? Jest. Znów piękny Paryż? Obecny. Nauka? Jasne. Morderstwa? Niestety... Trucizna? Cóż... Pewnego rodzaju walka? Nie obędzie się bez niej. Śledztwo na własną rękę? Oczywiście. Fałszywe tropy? Będą. Między innymi właśnie to tym razem znajdziemy w najnowszej książce Colleen Cambridge pod tytułem „Morderstwo wybitnie francuskie”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki. Jest to tom drugi cyklu Amerykanka i paryska zbrodnia. Miło było przenieść się do świata Tabithy, Julii, Marie, Paula, Jean, Yvette, Nicolasa, Maxa, Richarda, Louisa, Sadie, Elizabeth, Thomasa, Nanette, psiaka Oscara, kotki Madame X i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Znów są dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani. Czy kogoś polubiłam? Tym razem nikogo. Niestety każdy mnie czymś zarówno zniechęcił jak i przyciągnął. Nie zdradzę j...