Posty

Wyświetlanie postów z sierpnia 3, 2024

„Płonne nadzieje” - Heather Redmond.

Obraz
Drogi Czytelniku ... Pewien dziennikarz chcący zostać pisarzem? Jest. Córka szefa i zarazem narzeczona? Będzie. Nadal czasy wiktoriańskie? Obecne. Morderstwo? Cóż... Sekrety i kłamstwa? Są. Własne śledztwo? Tak. Chęć odkrycia prawdy? Pewnie. Chęć by sprawiedliwości stało się za dość? Jasne. Pomoc? Znajdzie się. Mylne tropy? Niestety. Zazdrość? Oczywiście. Zbiegli więźniowie? Będą. Niebezpieczeństwo? Nie obędzie się bez niego... Zaskakujące odkrycia? Bez nich byłoby nudno. Ryzyko? Nie obędzie się bez niego. Nadzieje? Są. Trudy codziennego życia? Doskonale ujęte. Właśnie to, i kilka innych aspektów, serwuje nam Heather Redmond w swojej najnowszej powieści pod tytułem „Płonne nadzieje”. Z jakim efektem? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście. Jest drugi tom cyklu Charles Dickens (tak, ten pisarz był pierwowzorem) na tropie. Wspaniale było po raz drugi przenieść się do świata Charlesa, Kate, Freda, Julie, Mary, Williama, Fanny, Letitii,