Posty

Wyświetlanie postów z sierpnia 3, 2017

„Dziesięć płytkich oddechów” - K.A. Tucker.

Obraz
Drogi Czytelniku... „- Oddychaj - mawiała mama. - Dziesięć płytkich oddechów... Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je. - Za każdym razem, gdy wrzeszczałam i tupałam ze złości, ryczałam z frustracji czy bladłam ze strachu, ona ze spokojem recytowała te same frazy. Za każdym razem. Słowo w słowo. Powinna była wytatuować sobie tę cholerną mantrę na czole. - To nie ma sensu! - krzyczałam. Nigdy nie rozumiałam. Na co miały pomagać te płytkie oddechy? Dlaczego nie mogły być głębokie? I dlaczego dziesięć? Czemu nie trzy, pięć czy dwadzieścia? Wrzeszczałam, a ona uśmiechała się delikatnie. Wtedy nie pojmowałam. Teraz już rozumiem.” Powyższy cytat już na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Moja własna mama kiedyś dała mi podobną radę. Wydała mi się wtedy bardzo głupia. Dzisiaj już tak nie uważam. Od jakiegoś czasu ją stosuje i powiem Wam jedno, ona działa, przynajmniej na mnie. „Dziesięć płytkich oddechów” autorstwa K.A. Tucker czytałam jakiś czas temu. Jest to pierwszy tom cyku o tej samej n