Posty

Wyświetlanie postów z października 20, 2024

„Kuśnierz” - Piotr Kościelny.

Obraz
Drogi Czytelniku... Lata dziewięćdziesiąte? Tak. Seria brutalnych zabójstw? Niestety. Pewien Kuśnierz? Obecny. Obławy? Są. Szaleństwo? Oczywiście. Pewien zakład? Jest. Ucieczka? Będzie. Ukrywanie faktów? Jasne. Pewien komisarz? Znajdzie się. Wątpliwości? Znajdą się. Ciągłe zagrożenie? Niestety... Intrygi? Oj, tak... Poszukiwanie własnej tożsamości? Uhum... Między innymi właśnie to znajdziemy w kolejnej książce Piotra Kościelnego pod tytułem „Kuśnierz”. Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki. Jest to tom drugi cyklu Mikun. Miło było przenieść się do świata Marka, Agnieszki, Krzysztofa, Bożeny, Mariana, Kasi, Wojtka, Dariusza, Joanny, Ryszarda, Andrzeja, Mariusza, Józefa, Tadka, Iwony, Doroty, Eweliny, Anety, Kacpra  i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dość dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani. Czy kogoś polubiłam? Nie, nikogo. Nad czym tym razem n

„Kształt demona” - Magdalena Zimniak.

Obraz
Drogi Czytelniku... Na wstępie muszę zaznaczyć, że według mnie jest to książka skierowana raczej dla pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera trudne sceny natury psychicznej. Zniknięcie? Obecne. Morderstwa? Cóż... Pewien kościół? Jest... Pewien psychopata? Tak. Pewna terapia? Jasne. Pewien psychiatryk? Będzie. Pewna nadkomisarz? Pewnie. Pewne śledztwo? Nie obędzie się bez tego. Pewne mroczne tajemnice? Oczywiście. Strach? Nieustannie. Niebezpieczeństwo? Cały czas. Tajemnice? Nie obędzie się bez nich. Między innymi właśnie to serwuje nam Magdalena Zimniak w swojej najnowszej książce pod tytułem „Kształt demona ”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki. Wspaniale było przenieść się do świata Krystyny, Julii, Karola, Marka, Kajetana, Adeli, Weroniki, Edyty, Tomka, Martyny, Kaśki, Baśki, Maksa, Maryli, Wojtka, Ewy, Irka i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohater

„Mord w Las Vegas” - Iwona Banach.

Obraz
Drogi Czytelniku... Zapraszam na pierwszą w tym roku recenzję książki ze świętami Bożego Narodzenia w tle (aż się chce powiedzieć, że coraz bliżej święta). Pewne miasteczko? Jasne. Pewien mały horror? Jest. Pewna instalacja świetlna? Tak. Wigilia w tle? Oczywiście. Pewne zwłoki? Znajdą się. Morderstwa? Cóż... Sekrety? Oczywiście. Spisek? Będzie. Plotki? Pewnie. Kłamstwa? Niestety... Mylne tropy? Są. Pewien policjant? Obecny. Pewna aspirant? Obecna. Między innymi właśnie to tym razem znajdziemy w najnowszej książce Iwony Banach pod tytułem „Mord w Las Vegas”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście. Miło było przenieść się do świata Haralda, Aurory, Julii, Ninki, Celiny, Ryśka, Sebusia, Maćka, Luśki, Haliny, Stefana, Agaty, Jaśminy, Ramony, i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i nieco zróżnicowani. Czy kogoś pol