Posty

Wyświetlanie postów z czerwca 30, 2018

„Moja twoja wina” - Beata Majewska.

Obraz
Drogi Czytelniku... Rozwód? Jasne. Zdrada? Cóż... Problemy rodzinne? Pewnie. Romans? Tak. Trudne wybory? Będą. Problemy? Znajdą się. Kłótnie? Tak. Tajemnice? Oczywiście. Wiejskie klimaty? Obecne. Między innymi właśnie to serwuje nam Beata Majewska w swojej książce pod tytułem „Moja twoja wina” (wymowny tytuł, prawda?).  Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury. Wspaniale było przenieść się do świata Urszuli, Michała, Marka, Renaty, Kornelii i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Muszę przyznać, że polubiłam Urszulę, Michała i Renatę (chociaż czasami mnie denerwowali). Za to nie polubiłam Marka i Kornelii. Dobra, nie piszę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla m

„Owoc granatu. Dziewczęta wygnane” - Maria Paszyńska.

Obraz
Drogi Czytelniku... Walka o przetrwanie? Oczywiście. Czasy wojenne? Uhum... Dziewczyna w centrum wydarzeń? Tak. Trudne wybory? Będą. Problemy? Znajdą się. Miłość? Tak. Rodzina? Nie inaczej. Wierność? Pewnie. Odpowiedzialność? Tak. Niepewność? Cóż... Strach? Niestety... Między innymi właśnie to znajdziemy w książce Marii Paszyńskiej pod tytułem „Owoc granatu. Dziewczęta wygnane”.  Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście. Jest to pierwszy tom cyklu Owoc granatu. Miło było przenieść się do świata Elżbiety, Stefanii i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Muszę przyznać, że polubiłam nasze bliźniaczki. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie (choć w przypadku tego typu książki wcale