Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

„Jak upolować pisarza?” - Sally Franson.

Obraz
Drogi Czytelniku... Wielki świat marketingu i reklamy. Wiele osób chciałaby do niego należeć, lecz nie każdy z nich choćby domyśla się z czym to się naprawdę wiąże, jaka to presja, jakie mogą być konsekwencje nawet jednego błędu... No własnie... Kwestie te porusza w swojej debiutanckiej powieści pod tytułem „Jak upolować pisarza?” Sally Franson. Po tę książkę po prostu musiałam sięgnąć. Wspaniale było przenieść się do świata Casey, jej przyjaciółki Susan, jej szefowej Celeste, jej współpracowników - Annie, Jack'a, Lindsey oraz Simone, jej matki Louise, Bena, Ellen, Juliana, Wolfa (swoją drogą trochę dziwne imie, prawda?), Chrisa i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są zróżnicowani, dobrze wykreowani i interesujący. Mimo wielu zawirowań i chwil, w których nie zgadzałam się z nią, polubiłam Casey. Moją sympatię zdobyli też jej współpracownicy (oprócz Celeste (jakoś nie mogłam się do tego zmusi

„Zaginione laleczki” - Ker Dukey, K. Webster. [PRZEDPREMIEROWO]

Obraz
Drogi Czytelniku... Na wstępie muszę zaznaczyć, iż jest to książka zawierająca wiele pikantnych scen erotycznych, opisy nieprzyjemnego traktowania innych i wulgarne słownictwo, więc jest przeznaczona wyłącznie dla pełnoletnich miłośników literatury. Rodzice, osoby, które powinny być w naszym życiu tymi najważniejszymi (a bynajmniej w wieku dziecięcym), osoby, które powinny być wzorem do naśladowania, nauczycielami życia... A co jeśli nie do końca możemy to o nich powiedzieć? No właśnie... Czasami (i oby tylko czasami) ma to fatalne skutki, niekiedy aż tragiczne... Kwestię właśnie takich makabrycznych wręcz skutków poruszają Ker Dukey i K. Webster w swojej powieści pod tytułem „Zaginione laleczki”. Jest to drugi z czterech tomów cyklu Laleczki. Wspaniale było znów przenieść się do świata Benny'ego, Jade, Macy, Bo (tak, dobrze widzicie, nie pomyliłam się, takie imię wymyśliły autorki), Dillona, jego babci oraz siostrzenicy i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są mo

„Z nicości” - Martyna Senator. [PRZEDPREMIEROWO]

Obraz
Drogi Czytelniku... Marzenia, któż ich nie ma? Tajemnice, ma prawie każdy. A jeśli dodamy do tego młodość i chęć walki? Jak myślicie co z tego wyniknie? Próbę takiej mieszanki zrobiła Martyna Senator w swojej książce pod tytułem „Z nicości”.  Z jakim efektem? By poznać odpowiedź oczywiście zapraszam do lektury. Jest to trzeci, ostatni (niestety) już tom serii Z popiołów. Wspaniale było przenieść się do świata Elzy, jej mamy, jej ojczyma Janusza, pani Teresy, Kuby, jego rodziców - Danuty i Marka, jego ojczyma Wiktora, jego siostry Zosi, Michała, Sary, jej babci i mamy, Kaśki, Szymona, Norberta, Justyny, Aśki, Rafała, Damiana, Zoi, Ady, kociaka Dedala i innych. Z niektórymi 'spotkałam się' ponownie, co bardzo mnie ucieszyło, ponieważ polubiłam ich podczas lektury przygód opowiedzianych w poprzednich dwóch tomach. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Z przyjemnością znów muszę przyznać, że są

„Z otchłani” - Martyna Senator.

Obraz
Drogi Czytelniku... Szukacie historii, w której znajdziecie: - zdradę, - przeżywanie straty, - przemianę, - niełatwe wybory, - poświęceniu i miłość? Tak? W takim razie dobrze trafiliście. Elementy te znajdziecie w książce pod tytułem „Z otchłani”, którą napisała Martyna Senator. Jest to drugi z trzech tomów serii Z popiołów. Wspaniale było przenieść się do świata żywiołowej Kaśki, Adama, Szymona, Mirki, Sary, Michała, Kuby, Estery, Grzegorza, Sylwii i innych. Z niektórymi 'spotkałam się' ponownie, co bardzo mnie ucieszyło, ponieważ polubiłam ich podczas lektury przygody opowiedzianej w pierwszym tomie. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Po raz kolejny muszę przyznać, że są świetnie wykreowani, bardzo zróżnicowani i ogromnie interesujący. Szymona i Kaśki (nie tylko ich) po prostu nie dało się nie polubić. Wiecie czego jej zazdroszczę? Drygu do gotowania, ja w tej kwestii jestem prawdziwa '

„Kiedy wrócę” - Agnieszka Lingas-Łoniewska.

Obraz
Drogi Czytelniku... Osoby młode? Niezmiennie. Osoby skrzywdzone przez los? Tak. Sekrety? Jak najbardziej. Kłamstwa? Niestety. Trudna przeszłość? Oczywiście. Prawda? Na szczęście. Wiara w to, że los się w końcu odmieni? Tak. Właśnie to znajdziemy w książce pod tytułem „Kiedy wrócę”, którą napisała Agnieszka Lingas-Łoniewska. Jest to finalny tom historii z serii Kiedy... Wspaniale było po raz drugi przenieść się do świata Mateusza, jego matki Kamili, jego siostry Matyldy, Kosmy, jego rodziców - Anny i Jurka, Wojtka, jego rodziców - Piotra i Izy, Weroniki, Leona, Eweliny, Lenki, Leszka, Marka i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Ponownie są świetnie wykreowani, interesujący i bardzo zróżnicowani, są tacy realni, niemal 'namacalni'... Niczego mi w nich nie brakowało, autorka w tym względzie jak zawsze dobrze się spisała . Podtrzymuję, że nadal lubię Mateusza, jego siostrę i Kosmę. Cóż, nie

„Kiedy zniknę” - Agnieszka Lingas-Łoniewska.

Obraz
Drogi Czytelniku... Osoby młode? Tak. Osoby skrzywdzone przez los? Tak. Sekrety? Jak najbardziej. Kłamstwa? Być może. Wiara w to, że los się w końcu odmieni? Tak. Zaintrygowani? Ja byłam, nawet bardzo. Musiałam sięgnąć po książkę pod tytułem „Kiedy zniknę”, którą napisała Agnieszka Lingas-Łoniewska. Powiem Wam, że pozycja ta pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest to pierwszy z dwóch tomów historii o mieszkańcach Rokietnicy. Wspaniale było przenieść się do świata utalentowanego Mateusza, jego matki Kamili, jego siostry Matyldy, Kosmy, jego rodziców - Anny i Jurka, Wojtka, jego rodziców - Piotra i Izy, Weroniki, Leona, Eweliny, Lenki, Leszka, Marka i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są świetnie wykreowani, interesujący i bardzo zróżnicowani, są też tacy realni, niemal 'namacalni'... Niczego mi w nich nie brakowało, autorka w tym względzie dobrze się spisała . Bardzo polubiłam tu kilka osób, ch

„Z popiołów” - Martyna Senator.

Obraz
Drogi Czytelniku... Osoby młode? Tak. Osoby skrzywdzone przez los? Tak. Proces przemiany? Jak najbardziej. Powolne odzyskiwane wiary? Oczywiście. Wiara, nadzieja i miłość jako ważne aspekty? Tak. Zaintrygowani? Ja byłam, musiałam sięgnąć po książkę pod tytułem „Z popiołów” autorstwa Martyny Senator. Powiem Wam, że pozycja ta pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest to pierwszy z trzech tomów cyklu o tej samej nazwie. Wspaniale było przenieść się do świata Sary - dziewczyny, która wiele przeszła, jej babci, jej rodziców, Michała, jego ojca, Kaśki, Kuby, Ady, Adama, Patryka, Sebastiana, Lidki, Rafała i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani, są tacy realni, niemal 'namacalni'... Niczego mi w nich nie brakowało . Bardzo polubiłam tu wiele osób: Sarę, jej babcię, Michała, jego tatę, Kaśkę, Kubę i Adę. Stało się to dość szybko. Jakoś tak... nie mog