Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

Wszystkiego dobrego. :*

Obraz
Z  okazji Sylwestra i Nowego Roku chciałabym wszystkim moim Czytelnikom życzyć: Dziesięć, dziewięć, osiem, siedem... Życzę Wam zabawy do białego rana, najlepszych piosenek, pysznego szampana! Choć nie jestem z Wami w noworoczną noc, pamiętacie o mnie przez następny rok.  Rok się kończy, rok się zaczyna, otwórzmy więc nową butelkę wina  i razem wypijmy za nasze zdrowie, aż się zakręci nam troszeczkę w głowie. Niech Nowy Rok przyniesie Wam radość, miłość, pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń, a gdy się one już spełnią, niech dorzuci garść nowych marzeń, bo tylko one nadają życiu sens! Życzy Iza. :)

Wesołych Świąt. :*

Obraz
Z  okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałabym wszystkim moim Czytelnikom życzyć: „Aby Święta Bożego Narodzenia były Bliskością i Spokojem, a Nowy Rok - Dobrym Czasem”. (K. I. Gałczyński) Ze szczerego serca w ten piękny czas, gdy gwiazdka świeci dla wszystkich nas, życzę miłości, bez trosk i złości, marzeń spełnienia i pomyślności. Życzy Iza. :)

„Nasze kochane święta” - Iwona Poczopko.

Obraz
Drogi Czytelniku... Świąteczny klimat? Nie do końca... Ostre wymiany zdań? Tak. Uszczypliwość? Będzie... Problemy? Znajdą się. Krzywdy? Pewnie. Kłótnie? Niestety... Śmiech? Również obecny. Między innymi właśnie to serwuje nam Iwona Poczopko w swojej książce pod tytułem „Nasze kochane święta”.  Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury. Fajnie było przenieść się do świata Niuty, Edka i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Muszę jednak przyznać, że nie polubiłam nikogo, a szkoda, ponieważ niektórzy mieli ku temu spory potencjał... Jednak nic więcej już nie dodam. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że zdecydowanie nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się powoli, utrzymuje się to niemal do końca. Autorka nie serwuje nam tu emo