Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

„Król Kier” - Aleksandra Polak.

Obraz
Drogi Czytelniku... Wierzycie w magię? Muszę się Wam przyznać, że ja tak. Jednak nie w taką w tradycyjnym jej ujęciu, nie w iluzję, nie w sztuczki, nie w triki, nie w hipnozę. Wierzę w 'magię', która powstaje na przykład poprzez piękne relacje z bliskimi, w 'magię' przyjaźni lub 'magię' miłości oraz wszystkiego, co jest z nimi związane. Mam to szczęście doświadczać jej na co dzień dzięki rodzinie i pewnym wyjątkowym dla mnie osobom (Anetko, Asiu, Aniu, między innymi o Was mowa). Żadna inna nie ma dla mnie racji bytu. W swojej powieści pod tytułem „Król Kier” Aleksandra Polak porusza właśnie ten aspekt. Z jakim efektem? Tego już musicie dowiedzieć się sami z kart tej historii. Jest to pierwszy tom cyklu Circus Lumos. Wspaniale było przenieść się do świata Alicji, jej rodziców, jej przyjaciółki Julii, Maksa, Edwarda, Hadriana (tak, dobrze widzicie), Stelli, Iwo, Nadii, Tristana, Amelii, Ariany, Aurei, Diany, Konrada, Igora, Gustawa, Okulusa (swoją drogą

„Przypadkowy detektyw” - Maciej Ślużyński.

Obraz
Drogi Czytelniku... Mieliście kiedyś tak, że musieliście uciec gdzieś daleko by przemyśleć bardzo ważną decyzję, która prawdopodobnie, a nawet na pewno wywróci Wasze życie do góry nogami? Główny bohater książki „Przypadkowy detektyw” autorstwa Macieja Ślużyńskiego właśnie w takiej sytuacji się znalazł. Jak się ona dla niego skończyła, co go zaskoczyło, jaką ostatecznie podjął decyzję? Przekonajcie się sami sięgając po tę lekturę. Wspaniale było przenieść się do świata Macieja, jego żony Joanny, Adama, jego żony, również Joanny, kolejnego Macieja, Magdy, Hani, Krzyśka, Aleksandra, Wojtka i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo interesujący, dobrze wykreowani, zróżnicowani i tacy, jakby to ująć... swojscy (zwłaszcza Adam i Joanna, właściciele domku w górach). Muszę się Wam przyznać, że praktycznie wszystkich polubiłam, niestety mordercę też. Najbardziej właśnie wyżej wymienione małżeńs

„Terapia” - Kathryn Perez. [PRZEDPREMIEROWO]

Obraz
Drogi Czytelniku... Czy choroba umysłu, jaka by nie była, powinna być tematem tabu? Czy powinniśmy piętnować daną osobę tylko dlatego, że ma to nieszczęście zmagać się z chorobą, tak naprawdę taką jak każda inna, tyle, że atakującą umysł a nie ciało? Czy mamy prawo taką osobę oceniać, patrzeć na nią z góry, zasłaniając się argumentem: Ja nie wiedziałam/em? Odpowiedzi między innymi na powyższe pytania da nam lektura powieści „Terapia” autorstwa Kathryn Perez. Wspaniale było przenieść się do świata Jess, jej rodziców, Jace'a, jego matki, Elizabeth, Hailey (szkoda, że to nie imię głównej bohaterki, lubię je, nawet bardzo, choć muszę przyznać, że do tej persony akurat bardziej pasuje), Harrisona, Kingsleya, Victorii, Genevieve (tak, celowo ją wymieniłam, swoją drogą ładne imię, podoba mi się), Mercedes i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, podział. Książka podzielona jest na dwie części, z czego bardzo się cieszę

„Nieprzyjaciel Boga” - Bernard Cornwell.

Obraz
Drogi Czytelniku... Ambicje? Są. Najazdy? Oczywiście. Żądza władzy? Obowiązkowo. Nowa religia? Pewnie. Wyprawy? Jak najbardziej. Zdrady? Niestety. Konflikty? Tak... Namiętności? Cóż... Chaos? Uhum... Między innymi własnie to znajdziemy w powieści pod tytułem „Nieprzyjaciel Boga”, którą napisał Bernard Cornwell. Jest to tom drugi  trylogii arturiańskiej . Wspaniale było przenieść się do świata Derfla (ponownie w roli narratora), Artura, Merlina, Nimue, Morgany, Mordreda, Ceinwyn, Ginewry, Lancelota, Tristana, Izoldy, Sansuma i wielu innych.   Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Po raz kolejny są świetnie wykreowani, interesujący, intrygujący i uzupełniają się wzajemnie. Idealnie wpisują się w swoje czasy. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów (nie trudno się ich mimo wszystko domyślić), jednak powiem, że dla mnie to prawdziwy rollercoaster, a nawet odrobi