„Rozpalone zmysły”

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to antologia skierowana do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi śmiałe sceny erotyczne.

Miłość? Oczywiście.
Problemy? Znajdą się.
Namiętność? Obecna.
Marzenia? Pewnie.
Nadzieje? Będą.
Niespodzianki? Pełno.
Zdrada? Będzie...
Pech? Cóż...
Rutyna? Obecna.
Lekarze? Jasne.
Klub nocny? Cóż...
Uczeń? Obecny.
Nauczycielka? Jasne.
Zakazane uczucie? Oczywiście.
Strzelnica? Nie inaczej.
Kłopoty? Znajdą się...

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce pod tytułem „Rozpalone zmysły”. 


Wspaniale było przenieść się do światów przedstawionych w opowiadaniach pań: Agnieszki, A.S, Melissy, Karoliny, Niny, Agaty i Anny.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Znalazłam tu cały kalejdoskop osobowości, ile opowiadań, tyle ciekawych person. Przyznaję za to plusika.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że o prawdziwym rollercoasterze nie może być tu mowy, cóż powodem jest to, że historie są za krótkie by móc je oceniać w takich kategoriach. Opowiadania rozkręcają się szybko. Autorki serwują nam emocje ogromnymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.

Po trzecie, emocje. Mamy ich tu cały kalejdoskop, w każdym opowiadaniu. Daję za to plusa.

Po czwarte, styl. Wszystkie opowiadania napisane są lekkim piórem, dzięki czemu czyta się je bardzo szybko, łatwo i przyjemnie. Przyznaję za to oczywiście następnego plusa.


Po piąte, namiętność. Czułam tu ją niemal na każdym kroku, nasze pisarki spisały się w tym zakresie znakomicie. Ważne, że czułam się zniesmaczona podczas lektury. Leci za to kolejny plusik.

Książka jest lekką lekturą do poduszki i praktycznie czyta się sama. Historie, choć krótkie, wciągają (no może poza jedną...), sprawiają, że chce się być częścią życia naszych bohaterów. Z niektórymi bohaterami chętnie spotkałabym się jeszcze nie raz (na szczęście w jednym przypadku będzie to możliwe).

Autorkom bardzo dziękuję za tę przygodę. :)


Opowiadaniami, które spodobały mi się tu najbardziej są opowiadania autorstwa Melissy Darwood, Agaty Czykierdy-Grabowskiej oraz Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.

Niestety jedno opowiadanie nie skradło mojego serca, mianowicie (i po raz drugi mówię to z przykrością) to autorstwa Anny Wolf. Tu pisarka próbowała przerobić opowiadanie znane nam już z innej antologii (nie, nie powiem z jakiej), jednak nie za bardzo jej to wyszło, przynajmniej według mnie. Oba opowiadanie niemal się ze sobą pokrywają, zmienione zostały imiona, zakończenie i lekko przerobione zdania. To opowiadanie to dla mnie niestety minus dla tej antologii. 


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AMARE. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.