„Lekcja hiszpańskiego” - Aleksandra Pakuła. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne i wulgarne słownictwo (nie w nadmiarze, ale jednak), więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.


Kłopoty? Znajdą się.
Emocje? Pewnie.

Przemoc domowa? Cóż.
Przypadkowe spotkanie? Tak.
Tajemnice? Cóż...
Zranione serce? Niestety.

Rozwód? Uhum...
Wyjazd? Tak.
Gotowanie w tle? Jasne.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce Aleksandry Pakuły pod tytułem „Lekcja hiszpańskiego”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury.
Jest to pierwszy tom historii Adrianny.


Wspaniale było przenieść się do świata Adrianny, Jakuba, małej Klary, Małgorzaty, Pauli, Magdy, Aureliusza, Piotrka, Maksa, Lalo, Carlosa, Pabla, Mateo, Monic, Gabi, Rico, Ernesta, Vito, Juanity, Mauricia, Veronicy, małego Ignazia i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, Adriannę, jej mamę, jej córeczkę, jej przyjaciółki, jej wujków i chłopaków z kuchni, nawet jeśli czasami rozrabiali...
Nie mogę tego niestety powiedzieć o Jakubie. Tu nie zdradzę dlaczego. Powiem tylko, że miałam ochotę go... Dobra, już milczę.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko. Później wcale nie jest spokojniej. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Adrianna.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia i bardzo uprzyjemnia czytanie. Leci za to oczywiście plusik.

Po czwarte, ważne tematy. Tak, są tu poruszane. Mam tu na myśli przemoc domową. Autorka bardzo dobrze poradziła sobie z pokazaniem nam istoty tego problemu i jego ewentualnych konsekwencji. Daję za to plusa.


Po piąte, zakończenie. Powiem jedno, warto do niego dotrzeć. Przyznaję za to oczywiście plusa.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że obok przemocy nie wolno przejść obojętnie, trzeba o niej mówić głośno i robić wszystko, żeby pomóc ofiarom z niej wyjść.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami naprawdę pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniego zdania, przynajmniej w tym tomie. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Niecierpliwie czekam na kolejną część tego cyklu. :)

Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)


Komentarze

  1. Dobrze, że są książki, które poruszają trudne tematy. O pewnych sprawach trzeba mówić głośno.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.