„Gra pozorów” - Linda Malczewska.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu chociażby sceny erotyczne i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.


Kłopoty? Znajdą się.
Emocje? Pewnie.

Pewne zaskoczenie? Jasne.
Przypadkowe spotkanie? Tak.
Tajemnice? Cóż...
Zranione serce? Niestety.

Trudna przeszłość? Uhum...
Wypalenie? Tak.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce Lindy Malczewskiej pod tytułem „Gra pozorów”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury.
Jest to pierwszy tom cyklu Mroczne pożądanie.


Wspaniale było przenieść się do świata Eleny, Logana, Nathalie, Marii, Boba, Mariceli, Williama, Adriena, Phila, Luki, Sophie, Ivy, Margaret, Jonathana, Katherine, Bradleya, Drew, Scarlett, Vivie, Geneviev, Caroline, Lilly, Owena, Jacka, Ryana, Rusha, Taylera, Theresy i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, Elenę. Nie wyjaśnię jednak dlaczego.
Nie mogę tego niestety powiedzieć o Loganie, Mariceli czy Margaret. Tu również nie zdradzę dlaczego. Powiem tylko, że miałam ochotę ich... Dobra, już milczę.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko. Później wcale nie jest spokojniej. Autorka serwuje nam emocje ogromnymi porcjami. Oczywiście nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Elena.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia i uprzyjemnia czytanie. Leci za to oczywiście plusik.


Po czwarte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw - jego (Logana) i jej (Eleny). Dzięki temu zabiegowi możemy lepiej wczuć się w naszych bohaterów, nie umkną nam rzeczy i wątki, które nie byłyby dla nas dostępne gdyby historię 'opowiadała' tylko jedna osoba i nie byłaby świadkiem wszystkiego. Daję za to duży plus.

Po piąte, zakończenie. Nie, nie i jeszcze raz nie. Autorko droga... Jak można zakończyć w takim momencie? Przyznaję za to oczywiście plusa.


Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki, przynajmniej dla mnie.

Opowieść pokazuje, że niektóre rzeczy i osoby są kompletnie różne od tego, jakim nam się wydaje, że są.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami naprawdę pokręconego a nawet niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej litery, przynajmniej w tym tomie. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Niecierpliwie czekam na kolejną część tego cyklu. :)

Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.