Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2019

„Love book. Kalendarz 2020” - K.N. Haner.

Obraz
Drogi Czytelniku... Nadchodzi 2020 rok. Swoją drogą, kiedy te tygodnie obecnego roku zleciały? Czas biegnie zdecydowanie za szybko. Dzisiaj będzie recenzja bardzo nietypowa - recenzja kalendarza na przyszły rok. Okładka skromna, żadnych zbędnych detali. I o to chodzi. Rolą kalendarza nie jest przyciąganie wzroku lecz praktyczne wykorzystywanie. Daję za to plusa. Super, że każdego dnia można zapisać dość długą notatkę. Na pewno wykorzystam to do wpisania wielu premier i uwag. Przyznaję za to kolejnego plusika. To bardzo ciekawy pomysł. Daje to możliwość tym, którzy jeszcze nie znają twórczości K.N. Haner zapoznania się z bohaterami jej książek (ogólnie tytułami) i zdecydowania, po które być może w nadchodzącym roku sięgnąć. Jest też coś fajnego dla miłośników książek. Na koniec każdego miesiąca można wpisać sobie przykładowo ulubione cytaty bądź tytuły książek z danego miesiąca. Nie ma to jak wszystko w jednym miejscu, prawda? Nie mogę postąpić inaczej, t

Wesołych Świąt. :*

Obraz
Z  okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałabym wszystkim moim Czytelnikom życzyć: „Aby Święta Bożego Narodzenia były Bliskością i Spokojem, a Nowy Rok - Dobrym Czasem”. (K. I. Gałczyński) Ze szczerego serca w ten piękny czas, gdy gwiazdka świeci dla wszystkich nas, życzę miłości, bez trosk i złości, marzeń spełnienia i pomyślności. Życzy Iza. :)

„10 randek w ciemno” - Ashley Elston.

Obraz
Drogi Czytelniku... Świąteczny klimat? Oczywiście. Przyjaźń? Tak. Trudne wybory? Będą. Problemy? Znajdą się. Randki? Pewnie. Porzucenie? Niestety. Zagrożenie? Uhum... Między innymi właśnie to serwuje nam Ashley Elston w swojej książce pod tytułem „10 randek w ciemno”.  Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury. Miło było przenieść się do świata Sophie, Griffina i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Muszę przyznać, że polubiłam Sophie. To pozytywna dziewczyna. Za to Griffin... wprost przeciwnie. Jednak nic więcej już nie dodam. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że zdecydowanie nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się powoli, utrzymuje się to niemal do końca. Autorka nie serwuje nam tu emocji dużymi porcjami, oj nie. Brakow