Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

„Sponsor. Tom 2” - K.N. Haner.

Obraz
Drogi Czytelniku... Niebezpieczeństwo? Niestety tak. Bezpośrednie zagrożenie życia? Pewnie. Po raz kolejny świat bogaczy, modelek i wielkich pieniędzy? Oczywiście. Zaskakujące nowiny? Jasne, że ich nie zabraknie. Zaintrygowani? Mam nadzieję, że chociaż troszkę. Między innymi właśnie to porusza K.N. Haner w kontynuacji serii, w powieści pod tytułem „Sponsor. Tom 2”.  Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo zapraszam do lektury. Jest to drugi, zarazem ostatni (a wielka szkoda) tom cyklu Sponsor. Wspaniale było znów przenieść się do świata Kaliny, jej małej siostrzyczki Sabriny, jej najlepszego przyjaciela Eda, ciotki dziewczyn - Joanny, Nathana, jego matki Barbary, Kate, Blake'a i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są, po raz kolejny już, świetnie wykreowani, ogromnie zróżnicowani i bardzo interesujący. Kalina, Sabrina oraz mama Nathana niezmiennie skradły  moje serce.

„Łabędź i szakal” - J.A. Redmerski.

Obraz
Drogi Czytelniku... Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu wiele scen przemocy (i to nie byle pobicia), zabójstw i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.  Miłość? Oczywiście. Tajemnice? Będą. Strach? Oj, tak... Zabójstwo? I to nie jedno... Śmierć? Niestety. Alkohol? Uhum... Tortury? No cóż, będą stosowane nawet częściej niż dotychczas... Krew? Wszechobecna. Przetrzymywanie kogoś? Cóż... Wyciąganie informacji? Obowiązkowe. Właśnie taką mieszankę zaserwuje nam J.A. Redmerski w książce pod tytułem „Łabędź i szakal”.  Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury. Jest to już trzeci tom serii W towarzystwie zabójców. To zdecydowanie nie jest lektura dla każdego. Wspaniale było po raz trzeci przenieść się do świata Fredrika, Cassi, Seraphiny, Doriana, Victora, Izabel, Niklasa, Jamesa, Grety, Gwen, Dantego, Kelly, Paula, Ross i innych. Na pewno zastanawiacie się jaki

„Wciąż cię widzę” - Daniel Waters.

Obraz
Drogi Czytelniku... Duchy? I to nie ile... Tęsknota? Tak. Desperacja? Tak. Zbrodnia? Cóż... Między innymi właśnie to serwuje nam Daniel Waters w swojej książce pod tytułem „Wciąż cię widzę” (nie powiem, trochę sugestywny tytuł).  Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury. Miło było przenieść się do świata Veroniki, Kirka, Evy, Janine, Ronnie, Augusta, Paula, Stephena i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Muszę przyznać, że nie polubiłam nikogo, a już zwłaszcza Augusta (chociaz jestem w stanie go trochę zrozumieć)... Dlaczego? A tego już nie zdradzę. Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że zdecydowanie nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Cóż, szkoda, był ku temu potencjał... Akcja płynie swoim tempem (czasami zdecydowanie zbyt wolno, choć zd

„Inna kobieta” - Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska.

Obraz
Drogi Czytelniku... Na wstępie chcę zaznaczyć, że jest to książka skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne (nie w nadmiarze, ale jednak). Trójkąt miłosny? Oczywiście. Zdrada? Cóż... Trudne wybory? Będą. Problemy? Znajdą się. Konflikty? Niestety. Kryzys? Uhum... Niepewność? To nieuniknione. Między innymi właśnie to serwują nam Karolina Głogowska i Katarzyna Troszczyńska w swojej książce pod tytułem „Inna kobieta” (już sam tytuł jest sugestywny, prawda?).  Jaki osiągnęły efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do stron książki. Miło było przenieść się do świata Piotra, Joanny, Ady, Tosi i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Ze smutkiem muszę przyznać, że nie polubiłam nikogo (a już zwłaszcza Piotra), a szkoda, niektórzy mieli ku temu potencjał... Po drug