Posty

Wyświetlanie postów z czerwca 12, 2023

„Nareszcie moja” - Lucy Score.

Obraz
Drogi Czytelniku... Na wstępie muszę zaznaczyć, że jest to książka skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi wulgarne słownictwo i sceny erotyczne. Odwaga? Będzie. Złamanie, okaleczenie? Niestety... Samotność? Cóż... Powolne wracanie do życia? Na szczęście. Nowy początek? Uhum... Bohater i ofiara? Nie inaczej. Pragnienie szczęścia? Oczywiście. Prawdziwa miłość? Pewnie. Strach? Obecny. Przemoc i brutalność? Cóż... Niebezpieczeństwo? Znajdzie się. Emocje? Jasne, i to sporo. Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Lucy Score pod tytułem „Nareszcie moja”.  Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki. Jest to drugi tom cyklu Miasteczko Benevolence. Wspaniale było ponownie przenieść się do świata Aldo, Glorii, Titusa, Glenna, Sary, Luke'a, Harper, Jamilah, Estelle, Delli, Iny, Claire, Sophie, Scotty'ego, Annalise, Linca, Lindy, Hannah, Jamesa, Finna, psiaka Loli i innych

„Przyjaźń All Inclusive” - Karolina Wilczyńska. [PRZEDPREMIEROWO]

Obraz
Drogi Czytelniku... Trudne relacje? Będą. Wakacje? Jasne. Trzy przyjaciółki? Oczywiście. Tajemnice? Znajdą się. Marzenia, plany? Są. Błędy? Cóż... Emocje? Jasne, i to sporo. Niespodzianki? Nieustannie, lecz nie zawsze te dobre. Spotkanie po latach? Pewnie. Potrzeba zmian? Tak. Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce autorstwa Karoliny Wilczyńskiej pod tytułem „Przyjaźń All Inclusive”.  Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście. Wspaniale było przenieść się do świata Barbary, Michaliny, Doroty, Igi, Darka, Janka, Milenki, kotki Nirvany i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Szczerze? Tak, tylko nasze trzy przyjaciółki. Nie mogę tego niestety napisać o nikim innym, a szkoda. Nie chcę zdradzać za wiele z fabuły, więc nie napiszę dlaczego. Po drugie, f

„Kiedy nadejdzie burza” - Agnieszka Lingas-Łoniewska, Magdalena Łoniewska. [PRZEDPREMIEROWO]

Obraz
Drogi Czytelniku... Podkomisarz? Obecny. Bokser? Jest. Sława, zasięgi, obserwatorzy? Jasne. Zemsta? Niestety. Morderstwo? Cóż... Przypadkowe  spotkanie? Tak. Błędy? Znajdą się. Kłopoty? Będą. Tajemnice? Nie obejdzie się bez nich. Ukrywanie prawdziwego ja? Niestety. Skrywanie uczuć? Cóż... Pewnego rodzaju zdrada (przynajmniej w mniemaniu jednej ze stron)? Niestety. LGBT+? Tak. Obsesja? Uhum... Skrywany uraz? Niestety... Między innymi właśnie to serwują nam Agnieszka Lingas-Łoniewska oraz Magdalena Łoniewska w swojej pierwszej wspólnej książce pod tytułem „Kiedy nadejdzie burza”.  Jaki osiągnęły efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście. Jest to (przynajmniej dla mnie) tom pierwszy cyklu Kiedy nadejdzie burza (nazwa robocza). Wspaniale było przenieść się do świata Eryka, Kamila, Arlety, Piotra, Ksawerego, Aleksa, Andrzeja, Maxa, Sławka, Alfreda, Jurka, Anny, Jeremiego, Bernarda, Waldemara, Sandry, Jana, Artura, Alicji, Tytusa, Róży, Marty, Iwo,