„Serce w grze” - Justyna Wnuk.
Drogi Czytelniku... Pewna pisarka? Jest. Pewien piłkarz? Oczywiście. Sport, piłka nożna? Tak. Przypadkowe spotkanie? Będzie. Pewne incydenty? Bez nich byłoby nudno. Niespodzianki (nie zawsze te miłe)? Pewnie. Pewne odkrycie? Jasne. Liczne przygody? Są tu bardzo istotne. Silne uczucia? I to jak... Przekraczanie własnych granic? Koniecznie. Między innymi właśnie to serwuje nam Justyna Wnuk w swojej najnowszej książce pod tytułem „Serce w grze”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury, książki oczywiście. Wspaniale było przenieść się do świata Aidy, Nikomede'a, Kataliny, Alejandra, Dario, Arley, Valerii, Chrisa, Diego, Josefiny, Marianny i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, sporo osób. Nie można było inaczej. Dawno tak nie miałam. Tak, dobrze myślicie, nie podam powodu. Nie chcę zdrad...