„(Nie)Moc” - Marcela Tomas.

Drogi Czytelniku... Wizja zagłady ludzkości? Zdarzy się. Anioły? Są. Demony? Będą. Zjednoczenie sił? Zdecydowanie. Walka? Tak. Emocje? Pewnie. Śmiertelne zagrożenie? Jasne. Problemy, komplikacje? Znajdą się. Pewna propozycja? Jak najbardziej. Pomoc (choć niechętna)? Obecna. Zmiany? Oczywiście. Kłamstwa? Uhum... Polowanie, poszukiwania? Nie obędzie się bez nich. Między innymi właśnie to serwuje nam Marcela Tomas w swojej najnowszej książce pod tytułem „(Nie)Moc”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo już, odsyłam do lektury, książki oczywiście. Jest to drugi tom cyklu (Nie). Wspaniale było przenieść się do świata Aurelii, Madiela, Amalie, Warwary, Naamaha, Patryka, Beliala, Asmodeusa, Karoliny, Emilii, Wiktorii, Ewy, Adama (tak, tej Ewy i Adama), Leny, Hemana, Asafa, Marysi, Azraela, Olgi, Lilith, Gabriela, Hariela, Eligora, Marchiosa, Joanny, Heksy, Michaela i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odp...