„Ajrun” - Darsud Li.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie muszę zaznaczyć, że przez wzgląd na słownictwo, które pojawia się w powieści, erotyzm, jest ona nieodpowiednia dla młodszych czytelników.

„Magia książki zaskakuje nagle i uderza niczym samotna fala - porównanie nadzwyczaj trafne, bo woda to motyw przewodni tej niesłychanie świeżej prozy.” Pierwszy raz spotkało mnie coś podobnego, muszę przyznać, że porównanie to w przypadku tej pozycji jest idealne.

Miło było przenieść się do świata i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są interesujący

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że

Po trzecie, wiersze. Skradły moje serce. Są zdecydowanie dodatkowym plusem dla powieści, ubarwiają ją. Są wplecione w odpowiednim momencie
Przykłady:
„Coraz więcej widzę
Słyszę głos z oddali
Zmysły mamią umysł
Oczy zapytały
Czy ten głos to ona
Czy jej dłonie czuję
Obok mnie już siedzi
Jej ramiona smukłe
Oplatają myśli
Wiążą przyszłość w teraz
Kocham czy wariuję
Jasna to cholera!”
„Czarny zmrok zapada
daku-hara patrzy
Dobra nasza bracia
Zaśpiewaj raz dwa trzy
Zaśpiewaj raz dwa trzy
Zaśpiewaj raz dwa trzy
Gdzie jesteście duchy
Dla każdego starczy”

Po czwarte, obrazy.
Przykład:

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że

Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia bohaterów.

Autorowi dziękuję za tę historię. Jest inna niż wszystkie.

Ogólna ocena - /6. :)
POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.

Pozdrawiam, Iza.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.