„Skradzione laleczki” - Ker Dukey, K. Webster. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie muszę zaznaczyć, iż jest to książka zawierająca wiele pikantnych scen erotycznych, opisy nieprzyjemnego traktowania innych i wulgarne słownictwo, więc jest przeznaczona wyłącznie dla pełnoletnich miłośników literatury.

Rodzice, osoby, które powinny być w naszym życiu tymi najważniejszymi (a bynajmniej w wieku dziecięcym), to bezsprzecznie oni zawsze dają nam rady, ostrzeżenia, kary, nagrody, nakazy i zakazy kierując się miłością do nas.
Czy chętnie się do nich dostosowujemy?
Niestety nie zawsze. Czasami jednak (i oby tylko czasami) ma to fatalne skutki, niekiedy aż tragiczne...

Kwestię własnie takich makabrycznych wręcz skutków poruszają Ker Dukey i K. Webster w swojej powieści pod tytułem „Skradzione laleczki”.
Jest to pierwszy tom cyklu Laleczki.

Wspaniale było przenieść się do świata Benny'ego, Jade, Macy, rodziców dziewczyn, Bo (tak, dobrze widzicie, nie pomyliłam się, takie imię wymyśliły autorki), Dillona i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są zróżnicowani, bardzo dobrze wykreowani i interesujący. Niczego mi w nich nie brakowało. Autorki zadbały tu o każdy szczegół. Ogromnie polubiłam Jade, bardzo jej współczułam sytuacji w jakiej się znalazła, tego jak życie ją 'zniszczyło' psychicznie. Nie zdradzę jednak o co dokładnie chodzi. Moją sympatię zdobył też Dillon. Chciałabym mieć przy sobie takiego faceta. Za to szczerze znienawidziłam Benny'ego, wręcz brzydzę się nim. Podczas czytania miałam ochotę niemal go zamordować. Nie rozumiem jak można być takim potworem... Dobra, już więcej nie piszę, by nie 'powiedzieć' za dużo. 

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja niemal od początku pędzi do przodu jak szalona, nie dając czytelnikowi złapać tchu ani na moment. Mniej więcej w połowie jeszcze ostro przyśpiesza i nie zwalnia aż do ostatniej strony. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w czytelniku skrajnych emocji i problemów, którymi pisarki obarczają na każdym kroku nasze persony, a zwłaszcza Jade.

Po trzecie, świat. Ker i K. całkowicie porwały mnie do niego, zamknęły i nie wypuszczają nawet po skończonej lekturze. Czułam się tak, jakbym uczestniczyła we wszystkim, jakbym wszystko widziała na własne oczy. Cóż, 'sceny', które miałam przed oczami praktycznie prawie nigdy nie były dla nich przyjemne...


Po czwarte, język. Jest sugestywny, nie wulgarny (no może miejscami, jednak dla mnie nie do przesady) i to bardzo mi się właśnie w nim podoba. Wydaje mi się, że w innym przypadku książka nie wywarłaby na czytelniku tak mocnego wrażenia (jestem tego niemal pewna), jaki zapewne chciały uzyskać autorki.

Po piąte, pewna rymowanka. Niestety nie mogę jej tu przytoczyć, ponieważ zdradziłoby to zbyt wiele treści. Powiem Wam, że bardzo przypadła mi do gustu (i w tym miejscu nie wiem czy nie powinnam zacząć się martwić o siebie (osoby, które czytały zapewne domyślą się o co mi chodzi)), nawet nauczyłam się jej na pamięć.

Powieść stanowczo nie jest lekką lekturą do poduszki. Mimo to nie odradzam czytania tej pozycji po nocach. Myślę, że to nawet zwiększy wrażenia (jak to miało miejsce w moim przypadku).

Opowieść pokazuje, że rodzice zazwyczaj mają rację (sama wiele razy się o tym przekonałam), należy ich słuchać, gdy boją się o Ciebie to dlatego, że naprawdę Cię kochają oraz to, że niebezpieczeństwo czai się niestety wszędzie.

Książka praktycznie czyta się sama. Dawno tak, niemal na raz, nie 'pochłonęłam' żadnej książki. Historia cholernie (przepraszam, musiałam) wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (mimo iż bardzo niebezpiecznego, lecz bardzo ekscytującego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej strony. 

Autorkom bardzo dziękuję za tę historię.

Z niecierpliwością czekam na kolejną część.

Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)

Komentarze

  1. Ku mojej ogromnej radości, książka już na mnie czeka.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jak najbardziej dla mnie. Zapisuję na listę do przeczytania. Pozdrawiam zmiloscidoksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiła mnie ta tajemnicza rymowanka. :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.