„Miłość z widokiem na morze. Najpiękniejsze opowieści”

Drogi Czytelniku...

Dzisiaj recenzja trochę inna niż wszystkie, mianowicie opowiadań.

Lato? Tak.
Morze? Jasne.
Miłość? Oczywiście.
Problemy, tajemnice? Znajdą się.
Upływający czas? Tak.
Marzenia? Pewnie.
Nadzieje? Będą.
Między innymi właśnie to znajdziemy w książce pod tytułem „Miłość z widokiem na morze”. 

Wspaniale było przenieść się do światów przedstawionych w opowiadaniach pań: Ilony, Magdy, Agnieszki, Agnieszki, Katarzyny, Nataszy, Małgorzaty oraz Magdaleny. Wypisanie bohaterów zajęłoby troszkę za dużo miejsca...

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że o prawdziwym rollercoasterze nie ma tu mowy, cóż powodem jest to, że historie są za krótkie by móc to oceniać w takich kategoriach. Akcje nie rozkręcają się za szybko, jednak wcale nie muszą. Autorki serwuje nam emocje ogromnymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.

Po trzecie, emocje. Mamy ich tu cały kalejdoskop. Daję za to plusika.

Po czwarte, styl. Opowiadania napisane są lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się je bardzo szybko i łatwo. Czułam się tak, jakbym czytała znalezione gdzieś na strychu listy, krótkie wspominki z życia nieznanych sobie osób. Wiele z nich wyniosłam. Daję za to oczywiście plusa.

Po piąte, lato, wakacje, słońce, morze, wiatr we włosach. Tak, tak, tak. Lektura na czasie, zwłaszcza gdy na zewnątrz aura, mimo, iż letnia nie rozpieszcza... Dzięki tej książce łatwo sobie wyobrazić, że jest inaczej. Dziękuję za to.

Książka jest lekką lekturą do poduszki i praktycznie czyta się sama. Historie wciągają, sprawiają, że chce się być częścią życia naszych bohaterów. 

Autorkom bardzo dziękuję za tę przygodę. :)


Tak między nami, opowiadaniami, które spodobały mi się najbardziej to opowiadania autorstwa Magdy Witkiewicz i Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.