„Kostandin. Grzechy mafii” - Magdalena Winnicka. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu między innymi sceny przemocy, seks i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury. 


Strach? Oj, tak...
Mafia? Jasne!
Duże pieniądze? Oczywiście.
Władza? Nie inaczej.
Kłamstwa? Będą.
Zdrada? Cóż...
Zemsta? Uhum...
Miłość? Tak.
Namiętność? Będzie.
Konflikty? Pewnie.
Wybaczenie? Może...
Tortury? Niestety.
Tajemnice? Cóż...
Podróże? Będą.
Walka? Tak.
Smutek? Obecny.
Między innymi właśnie to serwuje nam Magdalena Winnicka w książce pod tytułem „Kostandin. Grzechy mafii”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
To pierwszy tom przygód Kostandina i Alicji.


Wspaniale było przenieść się do świata Kostandina, Alicji, Victora, Wiktorii, Elony, Rudolfa, Lilianny, Kamila, Samuela, George'a, Edi'ego, Theodore'a, Matyldy, Hardy'ego, Piotra, Saimira, Leny i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący (zwłaszcza niektórzy).
Szczerze? Niestety nie mogę powiedzieć, że kogoś polubiłam, choć tutaj to akurat zaleta.
Zapraszam do lektury książki, wtedy dowiecie się więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się bardzo szybko, nie zwalnia ani na moment, ciągle coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje ogromnymi porcjami (zwłaszcza w niektórych momentach). Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.

Po trzecie, świat mafiozów. Autorka opisuje wszystko barwnie i szczegółowo jakby sama należała do tego świata... Idealnie pokazuje bezwzględne zasady tam panujące i kary za nieprzestrzeganie ich. Tak, dobrze myślicie, należy się za to plus.

Po czwarte, emocje. Znajdziecie tu cały ich kalejdoskop, gwarantuję (tak jak wspomniałam wcześniej - zwłaszcza w pewnych momentach, jednak nie zdradzę nic więcej). Przyznaję za to dużego plusa.

Po piąte, styl. Książka napisana jest lekko i przyjemnie dla oka (mimo tematyki, którą porusza), dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko. Daję za to plusika.

Po szóste, zakończenie. Powiem jedno, droga autorko, tak się po prostu nie robi. Nie wolno kończyć w taki sposób...
Dobra, nie zdradzę nic więcej. Leci za to oczywiście plus.

Powieść, mimo tematyki, którą porusza, jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, tak jak mówi pewne przysłowie, że im mniej wiesz, tym lepiej śpisz. 

Książka praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (choć ogromnie niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca.

Autorce dziękuję za tę przygodę. Z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji. :)

Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA. :)


Komentarze

  1. Zapowiada się intrygująco i ekscytująco. Nigdy do końca nie zdradzasz szczegółów fabuły, dzięki czemu ma się ochotę sięgnąć po daną książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie zdradzam, bo co to potem za przyjemność by była?

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.