„Teraz cię rozumiem, mamo!”

Drogi Czytelniku...

Miłość? Oczywiście.
Problemy? Znajdą się.
Szósty zmysł? Obecny.
Marzenia? Pewnie.
Nadzieje? Będą.
Chęć ochrony? Jasne.
Trudne relacje? Będą.
Kłopoty, hazard? Cóż...
Oczekiwania? Obecne.
Porwanie? Niestety...
Nadopiekuńczość? Cóż...
Tajemnice? Obecne.
Ból? Nie inaczej.
Trudne decyzje? Oczywiście.
Strata? Niestety...
Listy? Znajdą się.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce pod tytułem „Teraz cię rozumiem, mamo!”. 


Wspaniale było przenieść się do światów przedstawionych w opowiadaniach pań: Magdaleny, Agnieszki, Agnieszki, Nataszy, Ilony, Magdy, Małgorzaty, Sabiny.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Znalazłam tu cały kalejdoskop osobowości, ile opowiadań, tyle ciekawych person. Przyznaję za to plusika.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że o prawdziwym rollercoasterze nie może być tu mowy, cóż powodem jest to, że historie są za krótkie by móc je oceniać w takich kategoriach. Opowiadania rozkręcają się szybko. Autorki serwują nam emocje ogromnymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.

Po trzecie, emocje. Mamy ich tu cały kalejdoskop, w każdym opowiadaniu. Daję za to plusa.

Po czwarte, styl. Wszystkie opowiadania napisane są lekkim piórem, dzięki czemu czyta się je bardzo szybko, łatwo i przyjemnie. Przyznaję za to oczywiście następnego plusa.


Po piąte, relacje z rodzicielką. Autorki stanęły na wysokości zadania i ukazały nam jej różne odsłony. Chwilami dawały mi wiele do myślenia. Leci za to kolejny plusik.

Książka jest lekką lekturą do poduszki i praktycznie czyta się sama. Historie, choć krótkie, wciągają, sprawiają, że chce się być częścią życia naszych bohaterów. Z niektórymi bohaterami chętnie spotkałabym się jeszcze nie raz.

Autorkom bardzo dziękuję za tę przygodę. :)


Opowiadaniami, które spodobały mi się tu najbardziej są opowiadania autorstwa Magdaleny Witkiewicz oraz Agnieszki Lingas-Łoniewskiej i Nataszy Sochy.

Niestety jedno opowiadanie nie skradło mojego serca, mianowicie to autorstwa Magdy Knedler. Było mi z nim po prostu nie po drodze, nie wciągnęło mnie tak jak inne. To opowiadanie to dla mnie niestety minusik dla tej antologii. 


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.