„Przekonaj mnie” - M.F. Mosquito.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziecie tu chociażby sceny erotyczne i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest raczej do pełnoletnich miłośników literatury.


Przemoc? Obecna.
Kłopoty? Znajdą się.
Emocje? Pewnie.

Silne więzy rodzinne? Jasne.
Przypadkowe spotkanie? Tak.
Pewne poszukiwania? Będą.
Tajemnice? Cóż...
Zranione serce? Niestety.

Pewnie odliczanie? Uhum...
Pewna głupota? Tak.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce M.F. Mosquito pod tytułem „Przekonaj mnie”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to pierwszy tom cyklu Oblicza miłości.


Wspaniale było przenieść się do świata Aleksandry, Marcela, Gośki, Huberta, Daniela, Karoliny, Pawła, Leny, Marty, Rafała, Izabeli, Justyny, Jurka, Iwony, Kaśki i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, Aleksandrę. Nie wyjaśnię jednak dlaczego.
Nie mogę tego niestety powiedzieć o Karolinie czy Pawle. Tu również nie zdradzę dlaczego. Powiem tylko, że miałam ochotę ich... Dobra, już milczę.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawie rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko. Później wcale nie jest spokojniej. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Oczywiście nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia i uprzyjemnia czytanie. Leci za to plusik.


Po czwarte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw - jego i jej. Dzięki temu zabiegowi możemy lepiej wczuć się w naszych bohaterów, nie umkną nam rzeczy i wątki, które nie byłyby dla nas dostępne gdyby historię 'opowiadała' tylko jedna osoba i nie byłaby świadkiem wszystkiego. Leci za to duży plus.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki, przynajmniej dla mnie.

Opowieść pokazuje, że czasami koniec, a przynajmniej coś, co uznajemy za koniec jest tak naprawdę początkiem.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami naprawdę pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej litery. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Niecierpliwie czekam na kolejną część tego cyklu. :)

Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AMARE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.