„Carter Reed” - Tijan Meyer. [PREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi sceny erotyczne, przemoc i wulgarne słownictwo.


Mafia? Tak.
Wpływy? Stanowczo.
Morderstwa? Cóż...
Tajemnica? Jasne.

Wojna, przetrwanie? Pewnie.
Trudne wybory? Zdarzą się.
Pewne SMSy? Obowiązkowo.
Emocje? Będą, oj będą.
Namiętność, pożądanie? Obecne.

Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej  książce Tijan Meyer pod tytułem „Carter Reed”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury.
Jest to pierwszy tom cyklu Carter Reed
.


Wspaniale było przenieść się do świata Emmy, Cartera, Bena, Amandy, Mallory, Angela, Marka, Mike'a, Thomasa, Theresy, Noaha, Scotta, Hudsona, Brianny, Jeremy'ego i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. 
Czy kogoś polubiłam tu szczególnie? Polubiłam, lecz nie od razu Cartera i Emmę oczywiście. To silne osobowości, które wiedzą czego chcą.
Za to Jeremy'ego wprost przeciwnie, nie przypadł mi do gustu z pewnych powodów. Za to co zrobił spotkała go słuszna kara i to mnie bardzo cieszy.
Co do reszty, cóż.. każdy miał coś na sumieniu, mniejsze lub większe przewinienia.
Dobra, nie pisnę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się bardzo szybko i do samego końca nie było spokojnie. A zakończenie... Autorka serwuje nam tu emocje sporymi porcjami. Nie brakuje tu wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, emocje. Zdradzę Wam, że znajdziecie ich tu całkiem sporo, radość, smutek, gniew oraz wiele innych. Tego między innymi oczekuję od dobrej lektury. Daję za to sporego plusa.

Po czwarte, mafia. Autorka pokazała, że świetnie się odnajduje w tych klimatach, przedstawiła wszystko barwnie i bezwzględnie... ;) To nie byli tylko panowie z pistolecikami bezmyślnie strzelający do wszystkiego co się rusza... Leci za to plusik.


Po piąte, trudne tematy. Tak, nie do końca wierzyłam, że tak będzie, ale znalazłam je tu, jednak nie zdradzę dokładnie o co chodzi, chcę by każdy czytający sam do tego doszedł. Daję za to oczywiście następnego plusa.


Po szóste, zakończenie. Było... powiem krótko, było jakby to ująć, ciekawe, zachęca do sięgnięcia po kolejny tom.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że życie czasami zmusza nas do podjęcia naprawdę dużego ryzyka, a jego konsekwencji często nie jesteśmy w stanie wyśnić nawet w najśmielszych snach.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż bardzo pokręconego i niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej litery, przynajmniej w tym tomie. 


Autorce mimo bardzo dziękuję za tę przygodę. :)
Czekam na kontynuację przygód Emmy i Cartera. Muszę wiedzieć jak ta historia się zakończy.


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEGRZECZNE KSIĄŻKI. :)


Komentarze

  1. Ciekawe ile będzie trzeba czekać na kontynuacje ;( A poważnie świetna lektura zgadzam się ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.