„Jego obietnica” - Anna Ciołko.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie muszę zaznaczyć, że jest to książka skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi śmiałe sceny erotyczne.


Tajemnice? Tak.
Przyciąganie? Jasne.
Trauma? Cóż...
Zmiany? Obecne.

Niebezpieczeństwo? Jasne.
Emocje? Będą.

Dziennikarka? Tak.
Architekt? Tak.

Pewna obietnica? Niestety.
Pożądanie? Tak.
Między innymi właśnie to znajdziemy w książce Anny Ciołko pod tytułem „Jego obietnica”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Wspaniale było przenieść się do świata Sary, Mikołaja, Dominiki, Marty, Ewy, Tomka, Wiktora, Piotrka, Rafała, Gabrieli, Kubusia, Renaty, Elizy, Artura, Arka, Gai, Basi, Moniki, Kordiana, Wojtusia i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, bardzo zróżnicowani i interesujący. Polubiłam tu Sarę, Dominikę, Gabrielę oraz Kubę. To silne persony, podziwiałam ich przez całą powieść. Niestety nie mogę tego powiedzieć o nikim innym, a bardzo chciałabym o Mikołaju (tu było blisko).
Nie pisnę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko, lecz wcale nie musi, przez cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Sara.


Po trzecie, emocje. Zdradzę Wam, że znajdziemy ich tu dość sporo, zwłaszcza w pewnych momentach (oczywiście nie zdradzę jakich). Daję za to sporego plusa.

Po czwarte, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To bardzo uprzyjemnia i znacznie przyśpiesza czytanie. Muszę dać za to plusika.


Po piąte, zakończenie. Było... cóż powiem, że warto do niego dotrzeć. Osobiście spodziewałam się troszkę innego, ale to co wymyśliła autorka mnie usatysfakcjonowało. Leci za to kolejny plusik.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że walka z samym sobą jest zawsze najtrudniejsza oraz to, że musimy walczyć z traumami z przeszłości, choćby to było nie wiadomo jak trudne, bo w końcu nas zniszczą.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż bardzo pokręconego i chwilami naprawdę niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Bardzo fajnie spędziłam czas przy tej lekturze. :)


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.