„Za kurtyną: Apogeum” - Laura Savaes.

Drogi Czytelniku...

Niebezpieczeństwa? Niestety.
Różne rodzaje miłości? Tak.
Setki pytań bez odpowiedzi? Obecne.
Wewnętrzne rozdarcie? Uhum.
Tajemnicze królestwo w innym wymiarze? Tak.
Wycieczka i jaskinia, która wszystko zmienia? Jasne.
Podróż w czasie i przestrzeni? Tak.
Magia? Będzie.
Tajemnice? Uhum...
Groźba wojny? Wisi nad bohaterami...
Polityka? Tak.

Dyplomacja? Będzie.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce Laury Savaes pod tytułem „Za kurtyną: Apogeum”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to pierwszy tom cyklu Za kurtyną.


Wspaniale było przenieść się do świata Leny, Eavana, Cedrika, Bastiena, Otgara, Peri, Elii, Lefrika, Kazemyra, Ravenora, Volana, Septyma, Dominika, Piotrka, Ewki, Izki, Tomka, Jędrka, Maksa i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, bardzo zróżnicowani i interesujący. Powiem Wam, że polubiłam Lenę, Dominika, Lefrika, Peri i Elii.
Niestety nie mogę tego powiedzieć o nikim innym, a bardzo chciałabym przykładowo o Eavanie czy Cedriku. Eavan miał ku temu potencjał, lecz...
Dobra nie zdradzam już nic więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko, nie zwalnia ani na chwilkę, cały czas coś się dzieje, ani przez chwilę się nie nudziłam. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Lena.

Po trzecie, świat równoległej przestrzeni. Autorka w barwny i ciekawy sposób nas po nim oprowadza i 'pokazuje' nam jego tajniki. Super się bawiłam podczas tej podróży i czułam się jakbym cofnęła się w czasie. Przyznaję za to oczywiście plusa.


Po czwarte, styl. Książka napisana jest przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją łatwo i dość szybko mija przy niej czas. Daję za to kolejnego plusa.

Po piąte, zakończenie. Warto do niego dotrzeć, jest zaskakujące i bardzo zachęca do sięgnięcia po kontynuację przygody Leny. Przyznaję za to plusika.


Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami trzeba trafić do innej rzeczywistości by znaleźć prawdziwego siebie i to, co dla nas jest najlepsze i być może da nam szczęście.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (choć czasami niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca.


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy pełne przygód Leny. :)


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU YOU&YA. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.