„Amo” - Natalia Haus.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne (nie w nadmiarze, ale jednak) oraz wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest raczej do pełnoletnich miłośników literatury.


Studentka dziennikarstwa? Obecna.
Była przyjaciółka? Tak.
Właściciel szkoły sztuk walki i...? Pewnie.
Wspólne zamieszkanie pod przymusem? Jasne.

Pewna wiadomość? Będzie.
Dawna miłość? Tak.
Świadek morderstwa? Cóż...
Piętno, trauma? Znajdzie się.
Kłamstwa? Niestety.

Ukrywanie prawdy? Uhum...
Docinki? Tak.
Nadzieja na nowy, lepszy start? Jasne.
Ciągłe zagrożenie życia? Niestety.
Niechęć? Obecna.
Nieporozumienia? Cóż...

Między innymi właśnie to serwuje nam Natalia Haus w swojej debiutanckiej książce pod tytułem „Amo”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom pierwszy cyklu Prawdziwe oblicze.


Wspaniale było przenieść się do świata Klary, Amo, jego braci: Dantego oraz Ignazia, Laury, Tadeusza, Adama, Chiany, Luca, Krzyśka, Elizy, Aśki, Kasi, Walentego, Zofii, Norberta, Pawła, Justyny, Anki, Roberta, Dawida, Maksyma i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tylko Klarę i Krzyśka, innych niestety nie. Ubolewam nad tym, wiele person miało potencjał by dać się polubić...
Nie zdradzę jednak dlaczego.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko a później też wcale nie będzie spokojniej. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji i wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Klara.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, uprzyjemnia i sprawia, że czyta się ją szybko (a książka wcale cienka nie jest). Leci za to oczywiście plusik.

Po czwarte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw - Klary i Amo. To było tu bardzo dobrym rozwiązaniem. Gdyby historię 'opowiadała' nam przykładowo tylko Klara to byłaby niepełna. Przyznaję za to plusa. 


Po piąte, ważne tematy. Tak, są tu poruszane. Mam tu na myśli chociażby traumę po stracie bliskich. Autorka dobrze poradziła sobie z pokazaniem nam istoty pewnego problemu i jego ewentualnych konsekwencji. Daję za to następnego plusika.


Po szóste, sceny erotyczne. Powiem jedno, są 'smacznie' napisane i można bez problemu przez nie przebrnąć. Przyznaję za to plusika.


Po siódme, zakończenie. Szczerze nie takiego zakończenia tej części historii si spodziewałam... Autorka mnie mile zaskoczyła. Daję za to małego plusika. 


Powieść mimo wszystko jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że niektóre traumy musimy przepracować sami oraz to, że chronienie kogoś na siłę (nawet kłamstwem lub ukrywaniem prawdy) nigdy nie kończy się dobrze.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami okropnie pokręconego i nawet niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej litery. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Z pewnością sięgnę po następny tom. :)

Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.