„Sztauwajery” - Paulina Świst.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu miedzy innymi sceny erotyczne i wulgarne słownictwo, więc jest to lektura przeznaczona głównie dla pełnoletnich miłośników literatury.

Oskarżenia? Będą.
Zemsta? Jasne.
Kłopoty? Znajdą się.
Pomoc? Oj, tak.
Seks? Jest.
Pewne brudy? Niestety.
Sprawiedliwość? Obecna.
Nie do końca legalne interesy? Tak.
Walka? Będzie.
Zatargi? Cóż...
Wyjaśnienie prawdy po wielu latach? Pewnie.

Między innymi właśnie to serwuje nam Paulina Świst w swojej najnowszej książce pod tytułem „Sztauwajery”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście.Jest to trzeci i ostatni tom cyklu Paprocany.


Miło było po raz trzeci przenieść się do świata Julii, Lucjana, Łukasza, Pauliny, Marcina, Zośki, Piotrka, Łukasza, Krystiana, Adama, Amandy, Adriana, Patryka, Dawida i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Nie mogę jednak przyznać, że kogoś szczególnie polubiłam, no może troszkę Julię. Każdy ma coś na sumieniu, mniejsze lub większe przewinienia.
Dobra, już nie pisnę nic więcej. Nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie (chociaż tutaj naprawdę już niewiele brakowało). Muszę jednak przyznać, że akcja rozkręca się dość szybko. Później wcale nie jest spokojniej, a samo zakończenie... Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka, tak jak jej poprzedniczki, napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia i uprzyjemnia czytanie. Za to daję plusika.

Po czwarte, układ. Książka napisana jest z perspektywy kilku osób, głównie zaś Julki i Lucjana. To było bardzo fajne i istotne w kwestii fabuły, ponieważ nie wyobrażam sobie, żeby pewne wydarzenia 'opowiadał' ktoś inny niż na przykład Lucjan. Jak zawsze daję za to plusa.

Po piąte, trudne tematy. Tak, są tu poruszane, co mnie bardzo cieszy. I tym razem nie zdradzę jednak o co dokładnie chodzi. Leci za to duży plus.

Po szóste, skoki w czasie. Były tu potrzebne, wiele wyjaśniały. Poznanie czyjejś przeszłości było... cóż, co najmniej interesujące. Przyznaję za to kolejnego plusika.

Po siódme, zakończenie. Autorka na zakończenie serwuje nam prawdziwą 'bombę' emocjonalną. Czy była do przewidzenia? Cóż, troszkę tak, ale i tak jest...
Dobra, już nic więcej nie piszę.


Po ósme, znowu ta pandemia w tle. Cóż, jakie mamy czasy i sytuację na świecie, wszyscy doskonale wiedzą. Już to mówiłam, lecz będę powtarzała do znudzenia... Pandemia koronawirusa nas otacza, człowiek chociaż na chwilę chce o niej zapomnieć, poudawać, że nie istnieje, teraz jest troszkę luźniej, więc łatwiej to na co dzień osiągnąć. Ja osiągam to dodatkowo między innymi ucieczką w lekturę. Nie chcę jeszcze w książkach czytać o tej podstępnej chorobie. Niestety po raz trzeci autorka wplotła ją w fabułę chociaż praktycznie tylko o niej wspominała. Daję za to minusika.


Powieść, mimo tematyki, którą porusza, jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że czasami pozory mylą dużo bardziej niż mogłoby się wydawać.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga (choć jeszcze nie do końca w takim stopniu, jakim bym sobie życzyła), niestety po raz kolejny nie sprawia, że chce się być częścią życia (dość niebezpiecznego) naszych bohaterów. 


Autorce dziękuję za i tę przygodę.
Ten tom podobał mi się najbardziej ze wszystkich. Myślę, że to dobre zakończenie tego cyklu. :)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)


Komentarze

  1. Jak zwykle rzeczowa i interesująca recenzja, a powieść zapowiada się ciekawie. :)
    Pozdrawiam, Aneta

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.