„Flip Trick” - Amo Jones.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi sceny erotyczne.


Dramat? Obecny.
Przybrane rodzeństwo? Jest.
Przypadkowe spotkanie? Pewnie.
Przygoda na jedną noc? To się jeszcze okaże.
Przeciwności losu? Oj, tak.
Pewna wiadomość? Jest.
Przyciąganie? Tak.
Cięty język? Tak.
Kłamstwa? Niestety.
Pewne niespodzianki? Będą.

Problemy? Uhum...
Niechęć? Obecna.
Nieporozumienia? Cóż...
Deskorolka? Jest ważna.

Między innymi właśnie to serwuje nam Amo Jones w swojej najnowszej książce pod tytułem „Flip Trick”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Miło było przenieść się do świata Amethyst, Maddoxa, Leili, Wolfa, Elliota, Aquamena, Stacey, Jessicy, Lizy, Masona, Lary, Jonathana, Marcusa, Shanii, Trevora, Cassidy, Kennedy, Travisa, Rocky'ego, Tiffany, Aleshy, Justice i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący. Czy kogoś polubiłam? Niestety nie... Ubolewam nad tym, kilka person, chociażby Amethyst, miało potencjał by dać się polubić... Ostatecznie jednak tak się nie stało.
Nie napiszę jednak dlaczego, nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, co nie znaczy, że było spokojnie. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Amethyst.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, uprzyjemnia lekturę i sprawia, że czyta się ją dość szybko. Leci za to oczywiście plusik.

Po czwarte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw - Amethyst i Maddoxa. Bardzo to pomogło w zrozumieniu pewnych kwestii. Przyznaję za to plusa.


Po piąte, zakończenie. Szczerze? Nie takiego zakończenia tej historii się spodziewałam. Liczyłam na coś zupełnie innego... Zostałam lekko zaskoczona, lecz nie pozytywnie. Daję za to małego minusa. 


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że miłość może pokonać naprawdę trudne przeszkody, jeżeli jest silna i prawdziwa.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami dość pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca. 


Autorce dziękuję za tę przygodę.

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.