„Mroczne więzy” - Jamie Begley, Sarah Brianne.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziecie tu sceny erotyczne i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.


Dwie historie? Są.
Silne osobowości? Obecne.
Determinacja? Będzie.
Cięty język? Będzie.
Walka? Tak.

Mafia? Pośrednio.
Dobroczynność? Pewnie.
Problemy? Może.

Pożądanie? Obecne.

Niebezpieczeństwa? Uhum...
Tajemnice? I to kilka.
Jacht? Był.
Kasyno? Tak.
Podróże? Nie tylko służbowe...
Pomoc? Jasne.

Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Jamie Begley i Sarah Brianne pod tytułem „Mroczne więzy”. 
Jaki osiągnęły efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury.
Jest to dziewiąty tom serii Mad Men.


Wspaniale było po raz dziewiąty przenieść się do świata Nadii, Dantego, Haley, Desmonda, Amo, Leo, Lili, Maksa, Luccy, Nero, Marii, Sadie, Rhone'a, Lucasa, Gilberta, Audrey, Candace, Samuela, Charlotte, George'a, Amelii, Salvatore'a, Kenta, Leighton, Winnie, Zachary'ego i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, powiązania. Powieść ta składa się z dwóch części. Pierwsza jest ściśle powiązana z cyklem Mad Men autorstwa Sarah Brianne. Pojawią się tu persony doskonale znane czytelnikom z poprzednich części cyklu, między innymi Lucca, Maria i Nero. Jak dla mnie to takie małe uzupełnienie. Co do części autorstwa Jamie Begley nie mogę się niestety wypowiedzieć, powieści autorki nie zostały jeszcze wydane w Polsce.

Po drugie,
bohaterowie. Po raz kolejny są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, tylko Nadię i Haley.
Naprawdę próbowałam polubić Dantego, Desmonda, Leo, Lucasa i innych, ale... Niestety, kiedy już było blisko dana persona mnie czymś zdenerwowała.
Nie zdradzę jednak nic więcej.


Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, chociaż naprawdę niewiele brakowało. Akcja obu części rozkręca się dość szybko. Później przez cały czas nie było spokojnie. Autorki serwują nam emocje sporymi porcjami. Niestety muszę przyznać, że troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony już nie.


Po czwarte, styl. Książka jest napisana lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, bardzo uprzyjemnia i przyśpiesza czytanie (a książka cienka nie jest). Daję za to plusa.


Po piąte, sceny erotyczne. Nie są zbyt wulgarne, można bez problemów przez nie przebrnąć. Chociaż mogłyby być nieco pikantniejsze... Leci za to plusik.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że nagroda za bezinteresowną dobroczynność może czasami przerosnąć najśmielsze i najodważniejsze marzenia.


Książka, tak jak poprzednie części cyklu, praktycznie czyta się sama. Historia, a raczej historie wciągają, sprawiają, że chce się być częścią życia (chociaż momentami naprawdę pokręconego a nawet niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału, przynajmniej w tym tomie. 


Autorkom dziękuję za tę przygodę. :)
Zdecydowanie warto było zarwać dla niej noc. ;)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.