„Pod wodą” - Magdalena Szponar.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne (nie w nadmiarze, ale jednak), więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.


Strażak, cichy bohater? Obecny.
Redaktorka magazynu? Tak.
Strach? Niestety.
Pomoc? Jasne.

Tajemnice? Będą.
W pewnym sensie przeciwieństwa? Znajdą się.
Strata? Cóż...

Zdrada? Tak.
Alkohol? Niestety.
Nieporozumienia? Cóż...

Między innymi właśnie to serwuje nam Magdalena Szponar w swojej książce pod tytułem „Pod wodą”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury.
Jest to tom pierwszy cyklu Uczucia nie do ugaszenia.


Miło było przenieść się do świata Igi, Olka, Kamili, Tadeusza, Pauli, Marty, Rafała, Paula, Maksa, Kingi, Majki, Janka, Malwiny, Ksawerego, Heleny, Anastazji, Doroty, Karola, Michała, Dawida i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, nawiązanie do innego cyklu. Przed lekturą tej książki polecam przeczytać debiutancki cykl autorki - Cztery Żywioły. Jest to dylogia poświęcona historii Marty i Rafała, bohaterach, którzy i tu występują. Nie jest to oczywiście konieczne, ale w pewnym sensie uzupełnia ten cykl (lub ten uzupełnia tamten, zależy jak na to spojrzeć).

Po drugie, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, tylko Igę, Olka, Martę i Rafała, innych niestety nie.
Nie zdradzę jednak nic więcej.


Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy emocjonalny rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko a później też wcale nie jest spokojnie. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji i wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po czwarte, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To bardzo ułatwia, uprzyjemnia lekturę i sprawia, że czyta się ją bardzo szybko (nie wiem nawet kiedy dotarłam do końca). Leci za to oczywiście plusik.

Po piąte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw, Igi i Olka. To było tu bardzo dobrym rozwiązaniem. Gdyby historię 'opowiadał' nam przykładowo tylko Olek to zdecydowanie byłaby niepełna. Przyznaję za to plusa.
 


Po szóste, ważne tematy. Tak, są tu poruszane. Mam tu na myśli chociażby traumę po stracie bliskich. Autorka dobrze poradziła sobie z pokazaniem nam istoty pewnego problemu i jego ewentualnych konsekwencji. Daję za to następnego plusika.


Po siódme, zakończenie. Szczerze, nie takiego zakończenia tej części historii się spodziewałam... Autorka mnie zaskoczyła. Końcówka zachęca do sięgnięcia po kontynuację. Daję za to zarazem minusika jak i małego plusika. 


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że przeszłość nie może całkowicie zniszczyć naszej przyszłości.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę.
To była naprawdę fajna lektura. :)
Z pewnością sięgnę po następny tom. :)


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AMARE. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.