„Kusząca propozycja” - Małgorzata Kasprzyk. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Aktorka? Tak.
Bogaty nieznajomy? Obecny.

Pewne problemy? Cóż...
Przypadkowe spotkanie? Będzie.
Pewien układ? Jest.
Miłość na pokaz? Nie inaczej.
Życie w blasku fleszy? Jasne.

Między innymi właśnie to serwuje nam Małgorzata Kasprzyk w swojej najnowszej książce pod tytułem „Kusząca propozycja”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki.


Miło było przenieść się do świata Emilki, Czarka, Izy, Ireny, Zuzy, Macieja, Oliwii, Tobiasza, Łucji, Haliny, Piotra, Grzegorza, Maryli, Anety, Mariana, Daniela, Klaudii
 i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani. Czy kogoś polubiłam? Cóż... Z przykrością muszę przyznać, że nie. Praktycznie każdy mnie czymś zarówno zniechęcał jak i przyciągał. Nie zdradzę jednak nic więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, mimo to cały czas coś się dzieje. Autorka nie serwuje nam emocji sporymi porcjami. Troszkę brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Emilia, już nie.


Po trzecie, styl. Autorka pisze lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko (szkoda, że książka nie miała jeszcze tak ze sto stron...), przyjemnie i łatwo. Daję za to plusika.

Po czwarte, życie w blasku fleszy. Aktorka starała się pokazać nam jego plusy i minusy. Udało jej się to w dość fajny sposób. Leci za to kolejny plusik.

Powieść zdecydowanie jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami decyzje podjęte pod wpływem chwili mogą być tymi najlepszym w całym naszym życiu.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga ('łyknęłam' ją niemal na raz, nie da się inaczej przy tak niskiej liczbie stron...) i sprawia, że chce się być częścią życia (choć momentami naprawdę pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca.


Autorce dziękuję za tę przygodę. :)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AMARE. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.