„Poradnik prawdziwej damy. Przypadek, wypadek czy intryga?” - Dianne Freeman.

Drogi Czytelniku...

Gwar? Cóż, tak.
Intrygi? Będą.
Tajemnice? Jasne.
Kłamstwa? Znajdą się.

Strzelanie? Tak.
Jazda konna? Pewnie.
Romantyczne schadzki? Tak.

Pewne poszukiwania? Znajdą się.
Pewne wypadki? Tak.

Nieporozumienia? Oczywiście.
Próba zabójstwa? Niestety.
Listy? Są.

Właśnie to, i kilka innych aspektów oczywiście, serwuje nam Dianne Freeman w swojej powieści pod tytułem „Poradnik prawdziwej damy. Przypadek, wypadek czy intryga?”.
Z jakim efektem? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to trzeci tom cyklu Hrabina Harleigh i tajemnice.


Miło było przenieść się do świata Frances, George'a, Hetty, Lily, Leo, Elizy, Fiony, Roberta, Daisy, Arthura, Anny, Rose, Alonzo, Clary, Lottie, Charlesa, Johna, Alonzo, Paricii i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani, są 'realni' i 'namacalni', nie sztuczni jak marionetki. Autorka w tej kwestii się postarała. Niczego mi w nich nie brakowało.
Niestety muszę przyznać, że nikogo nie polubiłam. Próbowałam, naprawdę, lecz... Dosłownie każdy mnie czymś zdenerwował, zirytował.
Dobra, nie piszę nic więcej, nie chcę zdradzać za wiele.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Myślę jednak, że w tym przypadku wcale nim być nie musi. Akcja rozkręca się swoim tempem, mimo to ciągle coś się dzieje. Troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji (nie o nie w tym przypadku chodziło), lecz nie problemów, którymi autorka na każdym kroku obarcza nasze persony
.

Po trzecie, styl. Autorka ma lekkie pióro dzięki czemu książkę czyta się dość szybko, łatwo i przyjemnie pomimo języka, którym posługują się bohaterowie (dostosowane do czasów akcji oczywiście). Za to muszę przyznać plusika.


Po czwarte, zakończenie. Warto do niego dotrzeć. Najbardziej w nim podobało mi się to, że bohaterowie postąpili inaczej niż postąpiłabym ja. To pokazuje jak ludzie są różni, to jest fajne. Poza tym myślę, że co niektórzy zasłużyli na taki a nie inny koniec. Leci za to kolejny plusik.


Powieść jest to lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że czasami zwykły przypadek, czy wypadek wcale może okazać się czymś więcej.


Książka prawie zawsze czyta się sama, dość szybko dotarłam do końca. Historia nawet wciąga, chociaż nie zawsze sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów, mimo to nie chciałam opuszczać go aż do ostatniej linijki.


Autorce bardzo dziękuję za tę historię.
Dość miło spędziłam przy niej czas.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU SKARPA WARSZAWSKA. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.