„Żony mundurowych. Historie policyjnych rodzin” - Magdalena Majcher.

Drogi Czytelniku...

Tym razem zapraszam Was na recenzję troszkę nietypową, bo reportażu. Normalnie nie recenzuję powieści tego typu, lecz tym razem zrobiłam wyjątek.


1 pomysł? Jest.
12 wywiadów? Tak.
12 różnych historii? Jasne.
12 rozmówczyń (i rozmówca)? Obecni.
Jeden wspólny mianownik - życie u boku policjanta (i policjantki)? Pewnie.
Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Magdaleny Majcher pod tytułem „Żony mundurowych. Historie policyjnych rodzin”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Miło było dzięki wywiadom przenieść się do świata Justyny i Piotrka, Hanny, Karoliny i Artura, Wojtka, Agnieszki i Rafała, Angeliki, Kasi, Darii, Krystyny, Oli, Oli i Przemka, Michaliny i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący, czułam się jakbym sama ich poznała po przeczytaniu tych kilku odpowiedzi na pytania. Autorka nie koloryzowała, przedstawiła codzienność i specyfikę pracy policjanta (i życie jego najbliższych) rzetelnie, takim jakim naprawdę jest.

Po drugie, styl. Książka, mimo iż jest to reportaż i zbiór wywiadów, napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To bardzo ułatwia, uprzyjemnia lekturę i sprawia, że czyta się ją bardzo szybko (powieść była zdecydowanie za krótka, 'pochłonęłam' ją zbyt szybko, fajnie byłoby gdybym mogła poznać jeszcze historie kilku rodzin, naprawdę mnie to zaciekawiło. Leci za to oczywiście plusik.


Po trzecie, sam pomysł na tę powieść. Autorka fajnie skleciła wszystko w całość. Myślę, że tego typu książka była potrzebna. Przedstawia specyfikę pracy policjanta i życia codziennego jego najbliższych (żony, matki, dzieci). Może dzięki niej niektórzy spojrzą na niektóre sprawy świeżym spojrzeniem, bez stereotypów.

Po czwarte, emocje. Nie zabraknie ich tu, gwarantuję.


Powieść nie jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że życie u boku policjanta wcale nie jest łatwe, choć bywają i piękne chwile. Cóż, ile małżeństw, tyle historii.


Książka praktycznie czyta się sama. Historie naszych bohaterek i bohatera oczywiście wciągają, nawet bardzo i sprawiają, że czytelnik chce ich bliżej poznać (zwłaszcza niektórych). 


Autorce bardzo dziękuję za fajną przygodę. :)
Dzięki niej oderwałam się od rzeczywistości i troszkę zżyłam się z naszymi personami.


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU PASCAL. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.