„Cisza” - Katarzyna Michalak.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż książka ta zawiera naprawdę nieliczne (delikatne) sceny erotyczne, więc skierowana jest raczej do pełnoletnich miłośników literatury.


Trzy siostry? Wciąż obecne.
Pewni mężczyźni? Znów są.
Pewna kobieta? Obecna.

Pewna mała wieś? Niezmiennie.
Poznanie tajemnic? Jasne, i to bardzo ważna.
Determinacja? Będzie.
Wiara? Jasne.
Strach? Obecny.

Problemy? Nie obędzie się bez nich.

Zaufanie? Uhum...
Trudne relacje rodzinne (i nie tylko)? Oczywiście.
Miłość, przyciąganie? Tak.
Pewne postanowienia? Pewnie.
Trudne decyzje? Znajdą się
.
Pewien remont? Wciąż.
Bezinteresowna pomoc? Pewnie.
Emocje? Znajdzie się.

Między innymi właśnie to tym razem znajdziemy w najnowszej książce Katarzyny Michalak pod tytułem „Cisza”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom trzeci cyklu Trzy siostry.


Wspaniale było po raz trzeci przenieść się do świata Danieli, Doroty, Dominiki, Witolda, Bartka, Gabriela, Diany, Matyldy, Jędrzeja i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze,
bohaterowie. Znów są dość dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący.
Czy kogoś lubię nadal? Tak, nasze trzy siostry i Bartka. Po prostu nie dało się inaczej. Tylko częściowo polubiłam Witolda i Gabriela (czasami mnie wkurzali).

Niestety nie mogę tego powiedzieć przykładowo o Jędrzeju. Ona mnie denerwował, ja naprawdę wiele rozumiem, ale...
Dobra, już milczę, nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że jest to prawdziwy rollercoaster emocjonalny, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko. Nie zmienia się to do samego końca. Autorka po raz kolejny serwuje nam emocje naprawdę sporymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji oraz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Daniela, Dorota i Dominika.


Po trzecie, styl. Książka, tak jak jej poprzedniczki i inne powieści autorki, napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego, to uprzyjemnia i bardzo przyśpiesza czytanie. Jak zawsze daję za to plusika.

Po czwarte, układ. Historię poznajemy tu tak naprawdę z siedmiu perspektyw, Danieli, Doroty, Dominiki, Witolda, Bartka i Gabriela i Diany (ośmiu jeśli liczyć Sarę). Autorka fajnie i sprawnie to wszystko poprowadziła. Leci za to następny plusik. Do końca kibicowałam dziewczynom, miałam nadzieję, że dadzą radę sprostać przeszkodom.


Po piąte, zakończenie. Cóż, powiem jedno, zdecydowanie warto do niego dotrzeć. Wreszcie ostatecznie przekonałam się jak zakończyły się losy Dominiki, Doroty, Danieli i dodatkowo chłopaków.
Dobra, nic więcej nie pisze, nie chcę zdradzać za wiele. Przyznaję za nie kolejnego plusa.


Powieść zdecydowanie jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że czasami trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć 'dość' i po prostu odpuścić...
 
Książka, tak jak jej poprzedniczki, praktycznie czyta się sama. Historia bardzo mnie wciągnęła, sprawiła, że chciałam być częścią życia (choć troszkę pogmatwanego, nie raz też niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca, przynajmniej w tym tomie.

Autorce ogromnie dziękuję za kolejną przygodę i poznanie bliżej ostatniej z sióstr (swoją drogą mojej ulubienicy), za ten finał...
Historia ta zdecydowanie wskakuje do pierwszej 3-tki moich ulubionych powieści autorki.


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ZNAK JEDNYMSŁOWEM. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Zdradliwi i wierni” - Katarzyna Wiktoria Łuczyńska.

„Mieszko. W blasku chwały” - Daniel Komorowski.