„Mirabelium. Druga Królowa” - Amon Lewandowsky.
Drogi Czytelniku...
Pewien detektyw? Obecny.
Kłopoty? Są.
Rusałka? Jest.
Krasnolud? Będzie.
Tajemnica? Jasne.
Niebezpieczeństwo? Znajdzie się.
Pewna groźba? Nie obędzie się bez niej.
Kłamstwa? Tak.
Mistyczna aura? Pewnie.
Magia? Sporo.
Władza i moc w złych rękach? Uhum...
Walka? Cóż...
Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Amona Lewandowsky pod tytułem „Mirabelium. Druga Królowa”.
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki.
Jest to drugi tom cyklu Mirabelium.
Wspaniale było po raz drugi przenieść się do świata Mojmira, Sor, Liwii, Eriki, Ursuli, Rudolfusa, Zolura, Zezena, Mokosza, Molkora, Juliusa, Amonda, Sonii, Idolii, Anette, Marcela, Vitoriusa, Mello, Falibora, Monicy (mam nadzieję, że nie przekręciłam żadnego imienia) i innych.
Pewien detektyw? Obecny.
Kłopoty? Są.
Rusałka? Jest.
Krasnolud? Będzie.
Tajemnica? Jasne.
Niebezpieczeństwo? Znajdzie się.
Pewna groźba? Nie obędzie się bez niej.
Kłamstwa? Tak.
Mistyczna aura? Pewnie.
Magia? Sporo.
Władza i moc w złych rękach? Uhum...
Walka? Cóż...
Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Amona Lewandowsky pod tytułem „Mirabelium. Druga Królowa”.
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki.
Jest to drugi tom cyklu Mirabelium.
Wspaniale było po raz drugi przenieść się do świata Mojmira, Sor, Liwii, Eriki, Ursuli, Rudolfusa, Zolura, Zezena, Mokosza, Molkora, Juliusa, Amonda, Sonii, Idolii, Anette, Marcela, Vitoriusa, Mello, Falibora, Monicy (mam nadzieję, że nie przekręciłam żadnego imienia) i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, bohaterowie. Po raz kolejny są dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani. Czy kogoś polubiłam, lubię dalej? No może nadal troszkę Mojmira. Dlaczego?
Tego oczywiście nie zdradzę. Napiszę tylko tyle, że znów pewne persony chciałam udusić, w życiu nie wybaczyłabym im tego co wyprawiali...
Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, mimo to cały czas coś się dzieje. Autor serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji (choć nie o nie tu chodzi) oraz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.
Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekko i dość przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko, przyjemnie i łatwo. Daję za to plusika.
Po czwarte, zakończenie. Warto do niego dotrzeć. Tak jak w tomie pierwszym i tu pozostawia niedosyt. Leci za to plusik.
Po piąte, magia i fantastyczne stworzenia. Tak, i tu jest odczuwalna i to jest fajne. Autor znów 'wciąga' czytelnika od samego początku i oprowadza nas przez stworzony przez siebie świat w ciekawy sposób. Przyznaję za to kolejnego plusika.
Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że nie da się ocalić siebie i innych bez poniesienia odpowiedniej ofiary, która często jest bardzo wysoka.
Książka, tak jak tom pierwszy, praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (choć momentami dość niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału, przynajmniej w tym tomie.
Autorowi bardzo dziękuję za kolejną przygodę. :)
Znów dość fajnie spędziłam czas podczas tej lektury.
Czekam na ewentualną kontynuację.
Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NOVAE RES. :)
Komentarze
Prześlij komentarz