„Zegarek z kopertką” - Jacek Getner.

Drogi Czytelniku...

Trudne relacje? Będą.
Dwóch Polaków? Jasne.
Dwóch Rosjan? Jak najbardziej.
Przeciwieństwa? Oczywiście.

Tajemnice? Znajdą się.
Oskarżenia? Są.
Błędy? Cóż...

Emocje? Jasne, i to sporo.
Niespodzianki? Nieustannie, lecz nie zawsze te dobre.
Zaginięcie pewnego zegarka? Pewnie.
Potrzeba zmian? Tak.
Pewna obsesja? Jest.
Trudne decyzje? Koniecznie.

Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce autorstwa Jacka Getnera pod tytułem „Zegarek z kopertką”. 
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Miło było przenieść się do świata Siergieja, Timura, Rafała, Szymka, Ruuda, Nikołaja, Ivana, Yvonne, Anastazji, Aleksandra, Jutty i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są  bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący.
Czy kogoś polubiłam? Szczerze? Nie, a szkoda, bardzo bym chciała. Pewne osoby(chwilami) wręcz ochotę udusić.
Nie chcę zdradzać za wiele z fabuły, więc nie napiszę dlaczego.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, lecz w tym przypadku wcale nim być nie musi, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, jednak ani przez chwilę nie było spokojnie. Autor serwuje nam emocje naprawdę dużymi porcjami. Brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji (choć nie były tu najważniejsze) i wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Emilia.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją dość szybko, łatwo i przyjemnie. Daję za to plusa. Wprawdzie nie obraziłabym się za dodatkowe strony, na przykład tak z pięćdziesiąt stron oraz dodatkowe wątki.

Po czwarte, zakończenie. Zdecydowanie warto do niego dotrzeć, mi osobiście dość podpasowało. Zdecydowanie daję za finał plusa.

Po piąte, relacje międzynarodowe. Autor w świetny sposób opisuje nam tu jak traktują się wzajemnie przedstawiciele różnych narodowości, choćby Polacy i Rosjanie (a są one burzliwe).


Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że nikt nie powinien być traktowany przez pryzmat swojej narodowości.


Książka praktycznie czyta się sama, choć nie sprawiła, że chciałam być częścią życia (chociaż nieco pokręconego i smutnego) naszych bohaterów, mimo to nie chciałam opuszczać go aż ostatniej linijki, przynajmniej w tym tomie.


Autorowi dziękuję za tę przygodę.
Fajnie spędziłam czas przy tej lekturze, była dość udana jak na historię osadzoną w tamtych realiach . :)
Nie mogę się doczekać, aż sięgnę po inne powieści pisarza pisane w podobnym klimacie.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU CHMURY I AUTOROWI. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Zdradliwi i wierni” - Katarzyna Wiktoria Łuczyńska.

„Mieszko. W blasku chwały” - Daniel Komorowski.