„Zdeptane nadzieje” - Wioletta Piasecka.
Drogi Czytelniku...
Trudne relacje? Będą.
Pewne siostry? Jasne.
Okupacja? Jak najbardziej.
Epidemia? Oczywiście.
Tajemnice? Znajdą się.
Niedopowiedzenia? Są.
Błędy? Cóż...
Emocje? Jasne, i to sporo.
Niespodzianki? Nieustannie, lecz nie zawsze te dobre.
Strach? Pewnie.
Miłość? Tak.
Walka? Zawsze.
Nadzieja? Nieustannie.
Trudne decyzje? Koniecznie.
Determinacja i siła kobiet? Uhum...
Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce autorstwa Wioletty Piaseckiej pod tytułem „Zdeptane nadzieje”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom pierwszy cyklu Otuleni syberyjskim wiatrem.
Miło było przenieść się do świata Zofii, Józefy, Szymona, Teodora, Antoniny, Agaty, Gerarda, Ewy, Władysława, Eugenii, Kajetana, Aldony, Emilii, Franciszka, Krzysztofa, Maurycego i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący.
Czy kogoś polubiłam? Szczerze? Tak naprawdę nikogo. Nie mogę niestety przyznać niczego innego, a szkoda, bardzo bym chciała. Pewne osoby miałam wręcz ochotę udusić.
Pewne siostry? Jasne.
Okupacja? Jak najbardziej.
Epidemia? Oczywiście.
Tajemnice? Znajdą się.
Niedopowiedzenia? Są.
Błędy? Cóż...
Emocje? Jasne, i to sporo.
Niespodzianki? Nieustannie, lecz nie zawsze te dobre.
Strach? Pewnie.
Miłość? Tak.
Walka? Zawsze.
Nadzieja? Nieustannie.
Trudne decyzje? Koniecznie.
Determinacja i siła kobiet? Uhum...
Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce autorstwa Wioletty Piaseckiej pod tytułem „Zdeptane nadzieje”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom pierwszy cyklu Otuleni syberyjskim wiatrem.
Miło było przenieść się do świata Zofii, Józefy, Szymona, Teodora, Antoniny, Agaty, Gerarda, Ewy, Władysława, Eugenii, Kajetana, Aldony, Emilii, Franciszka, Krzysztofa, Maurycego i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący.
Czy kogoś polubiłam? Szczerze? Tak naprawdę nikogo. Nie mogę niestety przyznać niczego innego, a szkoda, bardzo bym chciała. Pewne osoby miałam wręcz ochotę udusić.
Nie chcę zdradzać za wiele z fabuły, więc nie napiszę dlaczego.
Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, lecz w tym przypadku wcale nim być nie musi, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, jednak ani przez chwilę nie było spokojnie. Autorka serwuje nam emocje naprawdę dużymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji i wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.
Po trzecie, styl. Książka, mimo czasów i specyficznego języka, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją dość szybko, łatwo i przyjemnie. Daję za to plusa. Wprawdzie nie obraziłabym się za dodatkowe strony, na przykład tak z pięćdziesiąt stron oraz dodatkowe wątki.
Po czwarte, czasy okupacji. Autorka w ciekawy sposób zabiera nas w 'rejs' po tamtych czasach i 'pokazuje' nam jego trudności. Aż sama ucieszyłam się, że w nich nie żyłam. Jednak wszystko sobie wyobrażałam, to było super doświadczenie. Leci za to plusik.
Po piąte, zakończenie. Zdecydowanie warto do niego dotrzeć, autorka kończy w takim momencie, że... Cóż... Powiedzmy, że niemal rzuca bombę z opóźnionym zapłonem... Zdecydowanie daję za finał plusa.
Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że walka o wolność warta jest każdej ceny a miłość niemal każdego poświęcenia.
Książka niemal czyta się sama, sprawiła, że chciałam być częścią życia (chociaż nie w każdym momencie) naszych bohaterów (głównie bohaterek) i nie opuszczać go aż ostatniej linijki, przynajmniej w tym tomie.
Autorce dziękuję za tę przygodę. :)
Dość fajnie spędziłam czas przy tej lekturze, była dość udana jak na historię opisywaną w klimacie w czasach okupacji ziem polskich przez Imperium Rosyjskie...
Nawet chętnie sięgnę po kontynuację tej historii.
Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU SKARPA WARSZAWSKA. :)
Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, lecz w tym przypadku wcale nim być nie musi, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, jednak ani przez chwilę nie było spokojnie. Autorka serwuje nam emocje naprawdę dużymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji i wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.
Po trzecie, styl. Książka, mimo czasów i specyficznego języka, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją dość szybko, łatwo i przyjemnie. Daję za to plusa. Wprawdzie nie obraziłabym się za dodatkowe strony, na przykład tak z pięćdziesiąt stron oraz dodatkowe wątki.
Po czwarte, czasy okupacji. Autorka w ciekawy sposób zabiera nas w 'rejs' po tamtych czasach i 'pokazuje' nam jego trudności. Aż sama ucieszyłam się, że w nich nie żyłam. Jednak wszystko sobie wyobrażałam, to było super doświadczenie. Leci za to plusik.
Po piąte, zakończenie. Zdecydowanie warto do niego dotrzeć, autorka kończy w takim momencie, że... Cóż... Powiedzmy, że niemal rzuca bombę z opóźnionym zapłonem... Zdecydowanie daję za finał plusa.
Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że walka o wolność warta jest każdej ceny a miłość niemal każdego poświęcenia.
Książka niemal czyta się sama, sprawiła, że chciałam być częścią życia (chociaż nie w każdym momencie) naszych bohaterów (głównie bohaterek) i nie opuszczać go aż ostatniej linijki, przynajmniej w tym tomie.
Autorce dziękuję za tę przygodę. :)
Dość fajnie spędziłam czas przy tej lekturze, była dość udana jak na historię opisywaną w klimacie w czasach okupacji ziem polskich przez Imperium Rosyjskie...
Nawet chętnie sięgnę po kontynuację tej historii.
Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU SKARPA WARSZAWSKA. :)
Komentarze
Prześlij komentarz