„Amok” - Sandra Czoik.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że jest to lektura przeznaczona raczej dla pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi sceny przemocy i wulgarne słownictwo.


Pewien psychopata? Obecny, i to nie jeden.
Pewna młoda dziewczyna? Jest.
Zemsta? Jasne.
Napięcie, znęcanie się? Będzie.
Poszukiwanie wsparcia i pomocy? Tak.

Tortury? Są.
Emocje? Oj, tak.
Trauma z dzieciństwa? Będzie i to mająca skutki na dużą skalę.
Tajemnice? Nie obędzie się bez nich.
Determinacja? Pewnie.
Strach? Niestety...
Nadzieja, ale i jej utrata? Cóż...
Śmierć? Cóż...
Żądza krwi? A jakże.
Szaleństwo? Uhum...
Pewien pakt? Będzie.

Między innymi właśnie taką mieszankę serwuje nam Sandra Czoik w swojej najnowszej książce pod tytułem „Amok”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to drugi tom serii Kodein.


Miło było przenieść się do świata Kodeina/Aleksa, Szymona, Fabiana, Marty, Ani, Bastiana, Feliksa, Igi, Emilii, Adriana, Miłosza, Maurycego, psiaka Baniusia i innych.
 
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący. Nie polubiłam tu nikogo. Niektórych (na przykład Aleksa czy pewnego szefa lub Emilię) miałam po prostu ochotę porządnie trzasnąć i udusić, albo ewentualnie powiesić za to i owo za to co wyprawiali.
Nie napiszę jednak dlaczego. Nie chcę zdradzać za dużo. W tego typu powieści jest to jednak spory plus.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to jest prawdziwy emocjonalny rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Muszę przyznać, że akcja rozkręca się dość szybko, choć niewymuszenie. Później aż do samego końca wcale nie jest spokojniej, a pod koniec... Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Aleks.


Po trzecie, styl. Książka, mimo tematyki, którą porusza, napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia i sprawia, że czyta się ją bardzo szybko (jak dla mnie za szybko, książka mogłaby mieć jeszcze ze sto stron i ze dwa wątki...). Za to daję plusa.

Po czwarte, układ. Historię tę poznajemy z perspektywy kilku osób: Aleksa, Anny, Igi, Marty, i Feliksa. Nie wyobrażam sobie, żeby w przypadku tej części narracja była inna. Ta pasowała tu idealnie, uzupełniała wątki. Leci za to plusik. Muszę tylko pomarudzić, że chciałabym wiedzieć co tam w głowie siedziało pewnemu szefowi czy Emilii. Tego jednego mi zabrakło.


Po piąte, trudne tematy. Tak, zdecydowanie są tu poruszane. Znów nie napiszę jednak o co dokładnie chodzi, chcę by każdy czytelnik sam to odkrył. Napomknę tylko, że autorka sprawnie poradziła sobie z przedstawieniem nam pewnego problemu i jego możliwych (a wręcz pewnych) konsekwencji. Przyznaję za to kolejnego plusa.


Po szóste, zakończenie. Było, cóż, nieco inne niż oczekiwałam i to było fajne. Nie powiem, w pewnym momencie lekko mnie zaskoczyło (zwłaszcza ostatnie zdanie), nawet i zdenerwowało (nie chciałam takiego finału). Miałam też ochotę udusić autorkę za pewną akcje... Na pewno wywołało sporo emocji. Za to leci plusik.

Powieść zdecydowanie nie jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że nad osobowością, jaka by nie była nie można zapanować (mimo to może się zmienić), choćbyśmy nie wiem jak chcieli.


Książka, tak jak jej poprzedniczka, praktycznie czyta się sama. Historia mnie bardzo wciągnęła, chociaż nie sprawiła, że chciałam być częścią życia (z wiadomych względów...) naszych bohaterów, jednak nie chciałam opuszczać go aż do finału. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę, ta część również była dość intrygująca... ;)
Myślę, że zostanie ze mną na dłużej mimo swojej brutalności.

Ten tom podobał mi się tak bardzo jak pierwszy.

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU REWIZJA. :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Zdradliwi i wierni” - Katarzyna Wiktoria Łuczyńska.

„Mieszko. W blasku chwały” - Daniel Komorowski.