„Dom Węży” - Mateusz Lemberg.

Drogi Czytelniku...

Zabójca doskonały...
Śmiertelny cios...
Znęcanie się jako forma rozrywki...
Wyścig z czasem...
Szybkie decyzje...
Mocne wrażenia...
Sugestywny język...
Zaintrygowani?
Ja również byłam, i to bardzo.
Po prostu musiałam sięgnąć po „Dom Węży” autorstwa Mateusza Lemberga i poznać tę historię.
Jest to pierwszy tom serii Zbrodnia Nie/Doskonała (powiem Wam w sekrecie, że bardzo się z tego powodu cieszę).

Wspaniale było przenieść się do świata Tomasza, Alicji, jej rodziców, jej męża Roberta, Patryka, Andrzeja, Sajgona, Pigmeja i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są zróżnicowani, dobrze wykreowani, bardzo interesujący. Niczego mi w nich nie brakowało. Autor zadbał tu o każdy szczegół. Polubiłam Alicję, bardzo jej współczułam sytuacji w jakiej się znalazła, lecz nie tylko. Jednak by za wiele nie zdradzać nie powiem z jakiego powodu jeszcze. Szczerze znienawidziłam Tomasza, wręcz brzydzę się nim. Nie rozumiem jak można być takim potworem... Dobra, już więcej nie piszę, by nie zdradzić za dużo. Wkurzał mnie mąż Ali, Robert, jak dla mnie to zwykły dupek (przepraszam, nie potrafię nazwać go inaczej). Tak, dobrze myślicie, nie napiszę dlaczego.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie (choć jestem pewna, że każdy, kto przeczytał tę książkę w tym miejscu zgodzi się ze mną). Akcja początkowo płynie wolno, po czym zaczyna rozkręcać się, ostro przyśpieszać i nie zwalnia aż do ostatniej strony. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w czytelniku skrajnych emocji i problemów, którymi Mateusz obarcza nasze persony.

Po trzecie, świat. Autor całkowicie porwał mnie do niego, zamknął i nie wypuszcza nawet po skończonej lekturze. Czułam się tak, jakbym uczestniczyła we wszystkim, jakbym wszystko widziała na własne oczy. Cóż, 'sceny', które miałam przed oczami nie zawsze były dla nich przyjemne...


Po czwarte, język. Jest sugestywny, nie wulgarny i to bardzo mi się właśnie w nim podoba. Wydaje mi się, że w innym przypadku książka nie wywarłaby na czytelniku tak mocnego efektu, jaki zapewne chciał uzyskać autor.

Powieść stanowczo nie jest lekką lekturą do poduszki. Odradzam czytanie tej pozycji po nocach.

Opowieść pokazuje, że nie zawsze to mniejsze zło, a bynajmniej to, które uważamy za mniejsze właśnie takim się okazuje.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia cholernie (przepraszam, musiałam) wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (mimo iż bardzo niebezpiecznego, lecz bardzo ekscytującego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej strony. 

Mateuszowi dziękuję za tę historię.

Z niecierpliwością czekam na kolejne części serii Zbrodnia Nie/Doskonała
(mam nadzieję, że autor się nie zmienia).


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU OD DESKI DO DESKI. :)

Komentarze

  1. Jestem niezwykle ciekawa tej książki.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj to trafia na moją listę, bardzo fajna recenzja zachęciłaś mnie do przeczytania, bardzo lubię polskich autorów 😄

    OdpowiedzUsuń
  3. Choć nic nie wiem o fabule, to i tak mnie zaintrygowalas na tyle, by zainteresować się tą książka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To musi być mocna pozycja :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję że powinnam ją szybko przeczytać

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.