„American savages” - J.J. McAvoy. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziecie tu sceny erotyczne, przemoc i bardzo wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.


Mafia? A jakże.
Władza? Tak.
Przemoc? Obecna.
Kłopoty? Znajdą się.
Jasne zasady? Zdecydowanie.
Emocje? Oj, tak.
Intrygi? Są.
Odsiadka? Cóż...
Polityka? Jest.
Między innymi właśnie taką mieszankę serwuje nam J. J. McAvoy w swojej najnowszej książce pod tytułem „American savages”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury.
Jest to trzeci tom cyklu Ruthless people.


Wspaniale było ponownie przenieść się do świata Melody, Liama, Aviana, Gino, Neala, Fedela, Adriany, Sedrica, Declana, Olivii, Evelyn, Daniela, Coraline, Rachel, Ethana, Chrisa, Justina, Matty'ego, Avery'ego, Dillona, Kelly, Amy, Montego, Kaina, Cory, Donatelli i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Po raz kolejny są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Cóż, nie do końca. Znalazłam tu wiele sprzeczności, gdy ktoś mnie do siebie czymś przekonał po chwili czymś innym odepchnął...
Nie powiem jednak już nic więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, a nawet ciut więcej. Akcja rozkręca się bardzo szybko. Później wcale nie jest spokojniej. Autorka serwuje nam emocje ogromnymi porcjami. Oczywiście nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.

Po trzecie, styl. Książka, tak jak pierwsze części, napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia czytanie. Daję za to plusika.

Po czwarte, trudne tematy. Tak, znów są tu poruszane. Nie zdradzę jednak o co dokładnie chodzi (tak, zaczyna mi to powoli wchodzić w krew). Leci za to duży plus.


Po piąte, zakończenie. Cóż, powiem tylko, że nie takiego końca tego tomu się spodziewałam. Przyznaję za to plusa.

Po szóste, zasady. Nie zdradzę o co dokładnie chodzi, ale powiem Wam, że na końcu znajdziecie ciekawy fragment.

Powieść (mimo wszystko) jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że zdrada boli zawsze tak samo i przeważnie ma bardzo smutne konsekwencje (dla zdradzającego).

Książka, tak jak jej poprzedniczki, praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami naprawdę niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniego zdania, bynajmniej w tym tomie. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę, oczywiście będę wyczekiwać kolejnych tomów cyklu.

Ten tom podobał mi się do tej pory najbardziej ze wszystkich.


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.