„Szpilki z Wall Street” - Iga Daniszewska.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziecie tu sceny erotyczne i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest raczej do pełnoletnich miłośników literatury.


Silne osobowości? Będą.
Giełda? Tak.
Terapia? Niestety...
Szantaż? Cóż...
Walka? Tak.

Podróże służbowe? Znajdą się.
Duże pieniądze? Będą.
Problemy? Może...

Niezdrowe relacje? Niestety...
Hate-love? Jasne.

Pożądanie? Obecne.
Przekomarzanie się? Tak. 

Tajemnice? Uhum...
Zmiany? Jasne
.
Szpilki? Są bardzo ważne...

Między innymi właśnie to serwuje nam Iga Daniszewska w swojej debiutanckiej książce pod tytułem „Szpilki z Wall Street”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury.


Wspaniale było przenieść się do świata Olivii, Dylana, Dakaty, Johna, Ashley, Stevena, Oscara, Raya, Theresy, Courtney i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, Olivię, troszkę Dylana, Johna i Dakotę. Podobały mi się ich charaktery. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o Rayu. Nie zdradzę jednak nic więcej. Wspomnę tylko, że miałam ochotę go...
Dobra, już milczę.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko. Później przez cały czas nie było spokojnie. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Olivia.

Po trzecie, styl. Książka jest napisana lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, bardzo uprzyjemnia i przyśpiesza czytanie. Daję za to plusa.

Po czwarte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw, Olivii i Dylana. Ta narracja bardzo mi tu pasowała. Oczywiście przyznaję za to plusa.


Po piąte, sceny erotyczne. Nie są zbyt wulgarne, można bez problemów przez nie przebrnąć. Leci za to plusik.


Po szóste, zakończenie. Cóż, powiem jedno, troszkę się spodziewałam właśnie takiego finału, jednak cieszę się, że autorka właśnie tak zakończyła tę książkę. Daję za to następnego plusika.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami coś złego, coś co niszczy nam życie może dać nam w zamian coś, co z kolei będzie początkiem najpiękniejszego okresu naszego życia.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż może nie w pewnych momentach) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca. 


Autorce dziękuję za tę przygodę. :)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.