„Zemsta Castillo” - Agnieszka Brückner.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne, wulgarne słownictwo i przemoc, więc jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury.

Mafia? Obecna.
Wpływy? Są.
Silne charaktery? I to nie dwa...
Napięcie? Będzie.
Tortury? Niestety...
Pożądanie, namiętność, seks? Pewnie.

Zemsta? Tak.
Walka? Znajdzie się.
Emocje? Oj, tak.
Kłamstwa? Niestety.
Wojna? Będzie i to na dużą skalę.
Miłość i nienawiść? Tak.
Ciągłe zagrożenie życia, niebezpieczeństwa? Cóż...
Tajemnice? Tak.
Kobieca determinacja? Obecna.
Strach i odwaga? Będą.
Intrygi? Niestety.
Strata? Cóż...
Plany? Jasne.
Smutek, rozczarowanie? Obecne.
Między innymi właśnie taką mieszankę (jak dla mnie iście wybuchową) serwuje nam Agnieszka Brückner w swojej najnowszej książce pod tytułem „Zemsta Castillo”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to drugi tom cyklu Zemsta Castillo.

Wspaniale było po raz drugi przenieść się do świata Evy, Ivo, Laury, Francesca, Diego, Dantego, Antonia, Ottawio, Mario, Angelo, Valeria, Orazio, Alberto, Ivana, Veronicy, Victorii, Dazia, Ignazia, Daniele'a, Paolo, Angelicy, Matteo, ojca Feliksa, Emilii, Nestore'a, Rafaelle'a, malutkiej Nadii, małego Leonasa, małej Gemmy i innych.
 
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Po raz drugi są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Polubiłam tu Evę (mimo tego, co robiła swoim ofiarom), Ivo (patrz wyżej) i Laurę. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć przykładowo o ojcu Evy czy jej bracie.
Nie napiszę jednak dlaczego. Nie chcę zdradzać za dużo.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Muszę przyznać, że akcja rozkręca się bardzo szybko. Później aż do samego końca wcale nie jest spokojniej, a pod koniec... Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Eva.

Po trzecie, styl. Książka, tak jak poprzedni tom, napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, bardzo uprzyjemnia czytanie i sprawia, że czyta się bardzo szybko (jak dla mnie za szybko, książka mogłaby mieć jeszcze ze sto stron...). Za to daję plusa.

Po czwarte, układ. Historię poznajemy z trzech (choć głównie dwóch) perspektyw - Evy, Ivo i Laury (ona 'opowiada' tylko dwa rozdziały). W tego typu powieściach jest to bardzo dobre rozwiązanie. Czytelnik dzięki temu poznaje wydarzenia, których nie mógł 'widzieć' bohater przebywający gdzieś indziej, a wydarzenia te mogły być bardzo istotne. Poza tym byłabym bardzo nie pocieszona gdybym nie wiedziała co tam w duszy gra Ivo lub Evie (jej zwłaszcza). Przyznaję za to kolejnego plusa.   

Po piąte, świat mafii. Autorka znów barwnie i w ciekawy sposób oprowadza nas po ich świecie i 'pokazuje' zasady w nim panujące, a te są naprawdę bezwzględne. Niemal czułam jakbym sama należała do tej 'rodziny'. Niczego mi tu w tej kwestii nie brakowało. Leci za to następny plusik.

Po szóste, sceny erotyczne. Są dobrze napisane, są pikantne i rozpalają zmysły.

Powieść, tak jak jej poprzedniczka, nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami zemsta nie przynosi spodziewanej ulgi oraz to, że często obraca się przeciwko osobie, która się mści. 

Książka, tak jak pierwszy tom, praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż naprawdę niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej litery, przynajmniej w tej części. 

Autorce bardzo dziękuję za kolejną dawkę przygód Evy i Ivo.
Nie mogę się już doczekać ciągu dalszego historii ich szalonego życia.

Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.

Pozdrawiam, Iza.

ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)