„Anyway” - Paulina Świst.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu sceny erotyczne oraz wulgarne słownictwo, więc jest to książka przeznaczona głównie dla pełnoletnich miłośników literatury.

Pisarka? Obecna.
Gwiazdor MMA? Jest.
Kłopoty? Znajdą się.
Niebezpieczeństwo? Nie obejdzie sie bez niego.

Medialna nagonka, fala hejtu? Niestety.
Seks? Jest.
Zemsta? Będzie.
Zamieszanie w zabójstwo? Cóż...
Renomowana kancelaria i jej pracownicy? Oczywiście.
Obrona? Tak.
Walka? Niezmiennie.
Dawanie drugiej szansy? Jasne.
Porwanie? Będzie.
Sarkazm, cięty język, humor i ironia? Nie zabraknie ich.

Między innymi właśnie to tym razem serwuje nam tajemnicza Paulina Świst w swojej najnowszej książce pod tytułem „Anyway”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom drugi cyklu Fighter.


Miło było ponownie przenieść się do świata Igi, Krystiana, Patryka, Ksenii/Poli, Mańka, Staszka, Viniego, Jarka, Jacka, Darka, Artura i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Znowu są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Nie mogę jednak przyznać, że kogoś szczególnie polubiłam, no może troszeczkę Igę, Mańka i Staszka. Każdy ma coś na sumieniu, mniejsze lub większe przewinienia, szczególnie Darek.
Dobra, już nie pisnę nic więcej. Nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Mimo to muszę przyznać, że akcja rozkręca się dość szybko. Później wcale nie było spokojnie. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka, tak jak jej poprzedniczka (i  inne książki autorki) napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia i uprzyjemnia czytanie. Za to daję plusika.

Po czwarte, układ. Książka napisana jest z kilku perspektyw - Igi i Krystiana oraz Ksenii i Patryka. Uwielbiam tego typu narrację, ale to już wiecie. Nie zmienia to jednak faktu, że gdyby pisarka użyła innej, historia nie byłaby kompletna, nie uzupełniała się tak fajnie (przynajmniej według mnie).

Po piąte, i tym razem wojna w tle. Cóż, jakie mamy czasy i sytuację na świecie, wszyscy doskonale wiedzą. Niestety wojna nas otacza, jednak człowiek chociaż na chwilę chce o niej zapomnieć, poudawać, że nie (przynajmniej ja tak mam). Staram się osiągać to między innymi ucieczką w lekturę. Nie chcę jeszcze w książkach czytać o tej podłości... Nawet jeśli jest tylko wspomniana... Ponownie daję za to minusa.


Powieść mimo wszystko jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że czasami ciężko odróżnić ofiarę od drapieżnika oraz to, że oboje mogą skończyć tak samo.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, chociaż po raz drugi niestety nie do końca sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów, tego mi tu brakowało... 


Autorce dziękuję za ciąg dalszy tej przygody.
Jestem bardzo ciekawa jak zakończy się ta historia, bądź, co bądź, kilka person jeszcze nie powiedziało tu ostatniego słowa. ;)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.