„Zakochaj się jeszcze raz” - Ilona Gołębiewska.

Drogi Czytelniku...

Strach? Niestety.

Niepewność? Cóż...
Rozwód? Tak.
Zmiany? Będą.
Terapia? Uhum.
Telefon z niespodziewanymi wieściami? Oczywiście.
Trudna przeszłość? Tak.
Powrót do domu rodzinnego? Jasne.
Nowa praca? Będzie.
Trudne relacje rodzinne? Znajdą się.
Tajemnice? Obecne.
Trudne decyzje? Niestety.

Pewne listy? Będą ważne.
Pewne małe śledztwo? Tak.
Nadzieja? Koniecznie.
Wyznania? Będą...
Druga szansa? Czas pokaże...
Próba szantażu? Znajdzie się.

Między innymi właśnie to tym razem serwuje nam Ilona Gołębiewska w swojej najnowszej książce pod tytułem „Zakochaj się jeszcze raz”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to drugi tom serii Rodzeństwo Bardo (tak go sobie roboczo nazwałam, chociaż Wiktor nie grał pierwszych skrzypiec w poprzednim tomie).


Wspaniale było przenieść się do świata Julii, Piotra, Jagody, Anny, Wiktora, Otylii, małej Alicji, Anny, Kasi, Daniela, Krystyny, Pawła, Klaudii, Michała, Pauli, Adama, Elzy, Sebastiana, Marii, kota Cukierka i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, powiązanie. Ta powieść jest bezpośrednio powiązana z poprzednią powieścią autorki, mianowicie „Zaufaj swojemu sercu”. Akcja dzieje się praktycznie w tym samym mieście, domu i ważną rolę grają tu dobrze już nam znani bohaterowie, chociażby Otylia, Wiktor, mała Ala, Krysia czy Paweł.


Po drugie, bohaterowie. Jak zawsze są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący.
Mogę z przyjemnością przyznać, że polubiłam tu całkiem sporo osób, chociażby Julię, Annę, Jagodę, Daniela i Katarzynę. Ich po prostu nie dało się nie obdarzyć sympatią. Personami takimi jak oni mogłabym się otaczać na co dzień. Oczywiście bohaterów znanych nam z poprzedniego tomu nadal lubię, mam tu na myśli na przykład małą Alę, Krysię czy Pawła.
Nie mogę tego niestety powiedzieć przykładowo o Otylii. Co przeskrobała? Cóż, zapraszam do stron książki, wtedy poznacie odpowiedź na to pytanie.


Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster (emocjonalny oczywiście), przynajmniej dla mnie. Akcja wprawdzie nie rozkręca się zbyt szybko (jednak w tym przypadku wcale nie musi), to później wcale nie było spokojnie, a sam finał... (dobra, już nic więcej nie zdradzam). Autorka serwuje nam emocje ogromnymi porcjami (zwłaszcza w niektórych momentach). Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Julia.


Po czwarte, emocje. Znajdziecie tu cały ich kalejdoskop, gwarantuję (zwłaszcza w pewnych momentach, jednak nie zdradzę oczywiście jakich). Przyznaję za to plusika.


Po piąte, styl. Książka, tak jak inne powieści autorki, jak poprzedniczka tej powieści, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją łatwo i bardzo szybko (zdecydowanie zbyt szybko, jak dla mnie dodatkowe kilkadziesiąt stron byłoby ok). Daję za to kolejnego plusa.

Po szóste, ważne tematy. Tak, są tu poruszane, standardowo już, nie zdradzę jednak o co dokładnie chodzi. Napomknę tylko, że są związane z radzeniem sobie po pewnych ważnych życiowych zmianach (takich jak na przykład rozwód) i niemalże stracie kogoś z rodziny (zwłaszcza gdy mamy trudne relacje). Przyznam, że autorka bardzo dobrze poradziła sobie z pokazaniem nam pewnej kwestii i jej możliwych konsekwencji. Leci za to następny plusik.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że trzeba mieć świadomość, że żaden dzień się nie powtórzy oraz to, ze czasami los niespodziewanie zechce podarować nam drugą szansę i tylko od nas zależy czy i jak ją wykorzystamy.


Książka, tak jak inne dzieła autorki, praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do samego końca.


Autorce ogromnie dziękuję za kolejną otulającą, pouczającą i dającą do myślenia przygodę.
Nie mogę się doczekać historii drugiej siostry Wiktora (jeśli autorka planuje jej napisanie). :)


Przyznam w sekrecie, że ta opowieść podobała mi się jeszcze bardziej niż historia Wiktora. ;)


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.