„Wybory Niny” - Anna Kekus.

Drogi Czytelniku...

Ile człowiek jest w stanie zrobić dla pieniędzy? W prasie, w telewizji często słyszymy, że wiele.
Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy jak to w rzeczywistości wygląda.
Między innymi właśnie to porusza Anna Kekus w książce pod tytułem „Wybory Niny”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury.
Jest to pierwszy tom serii Nina.

Wspaniale było przenieść się do świata Niny, Daniela i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, bardzo interesujący i zróżnicowani.
Nie polubiłam jednak ani Niny ani Daniela.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że ogólny pomysł jest ciekawy. Akcja zaczyna się przerażającym akcentem, na szczęście później jest już spokojniej.

Po trzecie, błędy. Wprawdzie nie pojawiały się na każdej stronie, ale... Wyłapałam sporo literówek (na przykład zamiast 'a' jest 'ą' i odwrotnie) oraz przekręconych wyrazów. Mnie osobiście troszkę raziło to w oczy.

Po czwarte, pewne słówko. Jedno, a tak denerwuje... Jakie? Dzieciarnia. Na co dzień pracuje z dzieciakami. Nie wyobrażam sobie, by ktoś w mojej obecności tak mówił. Dla mnie to stanowczo nie do przyjęcia. Zdecydowanie leci za to minus.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że układy i pieniądze to nie wszystko, a już na pewno szczęścia totalnego nam nie zapewnią.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że nie chce się poznać konsekwencje, jakie niesie za sobą układ między Niną a Danielem.

Autorce dziękuję za tę historię. :)

Ogólna ocena - 4/6. :)
POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.

Pozdrawiam, Iza.

ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU LIRA. :)