„Dama i kochanka” - Monika Liga. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne, więc jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury.

Konwenanse? Obecne.
Honor lub jego brak? Będzie.
Skromna dziewczyna? Będzie.
Wojna w tle? Tak.
Zdrada? Niestety..

Intryga? Cóż...
Ucieczka? Znajdą się.
Emocje? Oj, tak.
Chęć zmian? Jasne.
Nauka? Będzie.
Pewne wartości jako kluczowe? Tak.

Między innymi właśnie taką mieszankę serwuje nam Monika Liga w swojej najnowszej książce pod tytułem „Dama i kochanka”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Miło było przenieść się do świata Ignacego, Marleny, Stefana, Ludwiki, Tadeusza, Aldony, Antoniego, Adeli, Nataszy, Ludmiły, Marcela, Jana, Jacka, Kaśki i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Niestety tak do końca to nikogo, ale według mnie tutaj to plus.
Dobra, już nie piszę nic więcej. Nie chcę zdradzać za wiele.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Muszę jednak przyznać, że akcja rozkręca się dość szybko. Później aż do samego końca wcale nie jest spokojniej. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem (mimo iż były tam charakterystyczne dla tamtych czasów zwroty, mam tu na myśli lata dwudzieste XX wieku), przystępnym dla każdego. To ułatwia, uprzyjemnia czytanie i sprawia, że czyta się bardzo szybko. Przynajmniej dla mnie. Za to daję plusa.

Po czwarte, zakończenie. Autorka w fajny sposób zachęca nas do sięgnięcia po kontynuację. Leci za to kolejny plusik.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki. 


Opowieść pokazuje, że czasami coś (lub ktoś) niepozorny może nas bardzo zaskoczyć, i to nie zawsze pozytywnie...


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału. 

 
Autorce dziękuję za tę przygodę.
Czekam na ciąg dalszy. ;)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.