„Najpiękniejszy sen” - Katarzyna Michalak.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziecie tu sceny erotyczne (nieliczne, lecz...), więc ta powieść skierowana jest raczej do pełnoletnich miłośników literatury.


Marzenia? Będą.
Przyjaźń? Tak.
Próby? Niestety.
Kłamstwa, oszustwa? Cóż...
Trudne decyzje? Obecne.

Problemy? Może...

Tajemnice? Uhum...
Zmiany? Jasne
.
Boże Narodzenie w tle? Tak.
Malowniczy dworek? Jasne.
Pomoc? Tak.

Między innymi właśnie to serwuje nam Katarzyna Michalak w swojej najnowszej książce pod tytułem „Najpiękniejszy sen”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to szósty tom serii mazurskiej.


Miło było przenieść się do świata Magdy, Siergieja, Nataniela, Bartosza, Natalii, Zuzanny, malutkiej Michalinki, Iwana, Zosi, Ali, Tosi, Emilki, Amelki, Jędrusia Mateusza, Marianny, Moniki, Janka, Damiana, Urszuli, Szymona i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, znowu się zawiodłam. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Michalak, spodziewałam się po tej pozycji czegoś więcej. Teraz już wiem na pewno, że ostatni raz sięgam po książki tej autorki, cóż, nie po drodze mi z taką literaturą, co przyznaję ze smutkiem, bo ta historia naprawdę miała potencjał. 

Po drugie,
bohaterowie. Są dobrze wykreowani.
Czy kogoś polubiłam? Nie, nikogo. Każdy mnie czymś irytował i czymś do siebie zniechęcił (zwłaszcza Natalia)
.
No dobra, na plus wyszedł Szymon, on jedyny mnie do siebie przekonał.
Dobra, już milczę, nie chcę zdradzać za dużo.


Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to zdecydowanie nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, mimo iż akcja rozkręca się dość szybko. Według mnie nawet za szybko. Nie zmienia się to do samego końca. Muszę tu też dodać, że parę razy się pogubiłam... Autorka tym razem serwuje nam emocje sporymi porcjami. Trochę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony już nie.


Po czwarte, styl. Książka wprawdzie napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego, jednak czasami miałam problem z jej odbiorem...

 
Po piąte, sceny erotyczne. Nie są zbyt wulgarne, można bez problemów przez nie przebrnąć. Leci za to mały plusik.


Po szóste, zakończenie. Cóż, powiem jedno, spodziewałam się właśnie takiego finału, troszkę się zawiodłam, osobiście bardziej namieszałabym w życiu niektórym personom... Daję za to następnego minusika.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że wszystko ma swoją cenę, każdy czyn i każda podjęta decyzja mają zawsze swoje konsekwencje.

Książka niestety nie czyta się sama. Historia mnie nie wciągnęła (a przynajmniej nie tak jakbym chciała), nie sprawiła, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca. 


Autorce dziękuję za tę przygodę.


Ogólna ocena - 3,5/6. :)

Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ZNAK JEDNYMSŁOWEM. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.