„Miałeś się nigdy nie pojawić” - Ewelina Dobosz.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że jest to powieść skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera sceny erotyczne.


Walka o siebie? Jasne.
Strata? Jak najbardziej.

Zmiany? Tak.
Pozorne szczęście? Jasne.
Ponowne spotkanie? Cóż...
Tajemnice? Są.
Problemy? Znajdą się.
Niepewność? Będzie.

Trudne decyzje? Nieustannie.
Pewien wypadek? Niestety.
Błędy? Zostały popełnione.

Między innymi właśnie to tym razem serwuje nam Ewelina Dobosz w swojej najnowszej książce pod tytułem „Miałeś się nigdy nie pojawić”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom drugi do serii Miałeś... (nazwa robocza).


Wspaniale było po raz drugi przenieść się do świata Oliwii, Lukasa, Amelii, Kuby, Adama, Antka, Alicji, Ariela, Grażyny, Piotrka, Asi, Victora, Renaty i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Po raz kolejny są dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący.
Muszę przyznać, że polubiłam tu Oliwię, ale i Lukasa, a Amelię lubię nadal. To osoby, które wiele przeszły, ale się nie poddały i walczyły do końca. Poza tym ich osobowość i charakter były bardzo w porządku.
Nie mogę tego niestety powiedzieć o nikim innym, chociaż bardzo bym chciała... Niektórzy irytowali mnie wręcz przez całą powieść... Dobra, nic już więcej nie zdradzam.
Zapraszam do stron książki.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, niewiele jednak brakuje. Akcja rozkręca się swoim tempem, jednak w tym przypadku wcale nie musi pędzić na złamanie karku. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami, zwłaszcza w pewnych momentach (tak, dobrze myślicie, nie zdradzę w jakich). Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Oliwia.


Po trzecie, emocje. Nie zabraknie ich tu, gwarantuję, od śmiechu po łzy (choć tych było tu sporo, oj sporo...). Książka dostaje za to oczywiście plusika.


Po czwarte, styl. Książka, tak jak poprzedni tom, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko (zdecydowanie zbyt szybko), bardzo przyjemnie i łatwo. Daję za to następnego plusa. Chcę tylko troszkę pomarudzić, chciałabym by ta książka miała tak jeszcze z pięćdziesiąt stron i jeszcze kilka wątków, no ale... i tak leci za to następny plusik.

Po piąte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw - Oliwii i Lukasa. Nie wyobrażam sobie żeby tu narracja była inna. Bardzo tu pasowała. Inaczej historia byłaby niepełna i czytelnik nie poznałby tego, co tam bohaterom w duszy gra (a gra sporo, oj, sporo). Jak zawsze daję za to plusika. 


Po szóste, ważne tematy. Tak, są tu poruszane. I tym razem nie zdradzę o co dokładnie chodzi. Chcę by każdy czytelnik sam to odkrył (inaczej to nie miałoby sensu). Przyznam tylko, że autorka jak zawsze z pewną kwestią poradziła sobie doskonale. Leci za to kolejny plusik.

Po siódme, zakończenie. Warto do niego dotrzeć. Mnie osobiście pozostawiło z lekką dozą ciekawości co będzie dalej, jak te nasze persony będą teraz żyły... choć czuję, że ta przygoda jest już zakończona. Leci za nie plusik.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że przeszłość czasami daje nam drugą szansę... tylko czy na szczęście?


Książka, tak jak inne powieści autorki, praktycznie czyta się sama. Historia naprawdę wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca.

Autorce bardzo dziękuję za kolejną przygodę. :)
Bardzo fajnie spędziłam przy niej czas (jak zawsze przy książkach pisarki).
Czekam na następne historie w podobnym klimacie, które sprezentuje nam nasza pisarka. :)


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AMARE. :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Zdradliwi i wierni” - Katarzyna Wiktoria Łuczyńska.

„Perfectly Imperfect” - Klaudia Grubba. [PRZEDPREMIEROWO]